W święta Bożego Narodzenia samotność i brak miłości stają się wyjątkowo
dokuczliwe. Dla Anny to pierwsze święta po rozwodzie. Jowita również nie ma
nadziei na powrót męża do domu, co więcej, musi to jakoś wytłumaczyć swojej
córeczce. Roman samotnie wychowuje dorastającego syna, jednak ich relacja jest
bardzo burzliwa. Małgorzata w ogóle nie ma kontaktu z córką, jeśli nie liczyć
kartek pocztowych przesyłanych kilka razy do roku.
Losy siedmiorga bohaterów (nie licząc zwierząt)
krzyżują się podczas dwóch przedświątecznych grudniowych dni w Krakowie. Każda
z osób, mimo że pogrążona we własnych problemach, zdobywa się na drobny
altruistyczny gest wobec bliźniego. Te kamyczki zaś uruchamiają lawinę
wydarzeń, które nieoczekiwanie zmienią życie bohaterów.
Jest to powieść bożonarodzeniowa, której nie
miałam czasu przeczytać wcześniej. Nie sprawiło mi jednak problemu czytać jej
teraz. Co więcej! Mam jeszcze kilka
książek świątecznych, które pewnie będę czytać niedługo. Bo kto powiedział, że
trzeba je czytać tylko w grudniu?
Z tą książką miałam jednak mały problem. Mnóstwo bohaterów i
wątków sprawiło, że często się gubiłam, nie wiedziałam kto jest kim i jaka jest
jego historia. Sporo czasu zajęło mi, abym mogła się wdrożyć w nią i aby bohaterowie
mi się nie mylili. .
Książka jednak jest naprawdę cudowna! Pokazuje, że nawet mały
okruszek dobra uczyniony drugiej osobie sprawia, że to dobro wraca do nas
kilkakrotnie większe niż to, co ofiarowaliśmy.
Rewelacyjnie było czytać tę książkę i widzieć jak
bohaterowie, którzy mają w życiu pod górkę spotykają się w Wigilię i każda
osoba przemienia życie innej.
Krakowska Kamienica, siedem mieszkań, a w nich
bohaterowie, dla których te święta miały być bardzo trudne. Jak spędzą
Wigilię, jak potoczą się ich losy? Warto przeczytać, aby się tego dowiedzieć.
Polecam bardzo tę książkę.
Pamiętam jak czytałam tę książkę! Ja również niedawno przeczytałam jedną ze świątecznych pozycji, napisałam recenzję, ale zaplanowałam jej publikację na... grudnia :D
OdpowiedzUsuńPoczekam z lekturą tej książki do świąt.
OdpowiedzUsuń