Dwa tygodnie minęły od ostatniego posta z tej serii, więc to oznacza, że dzisiaj przyszedł czas na kolejną polską autorkę. Tym razem jest to Ania Szafrańska. Zobaczmy co czyta, jak czyta i jakie książki i których bohaterów lubi, a kogo niekoniecznie darzy sympatią. Miłej lektury.
1. Jak
zaczęła się Pani przygoda z książkami?
W
moim rodzinnym domu od zawsze były książki; namiętnie czytała i
kolekcjonowała je moja mama, jednak ja nie czułam do nich takiego
pociągu, jak ona. Zmieniło się to dopiero w szkole podstawowej,
gdy świat ogarnęła potteromania. Pamiętam, jak zarywałam noce
śledząc losy Małego Czarodzieja, a gdy wychodziły kolejne książki
z cyklu udawałam chorą, byleby zostać w łóżku przez cały dzień
i czytać. Oczywiście, mama udawała, że mi wierzy gdy nagle, w
ciągu jednej nocy traciłam głos ;)
2.
Ulubiona książka z dzieciństwa.
Na
pewno wspomniany wcześniej „Harry Potter” J.K. Rowling. Jednak
mam ogromny sentyment do książek o rudowłosej Ani napisanych przez
Lucy
Maud Montgomery.
W późniejszych latach gimnazjalnych odkryłam powieści dla
młodzieży pisane przez Meg Cabot, jednak mojego serca wcale nie
skradła seria „Pamiętnik Księżniczki” tylko bardziej
paranormalne cykle: Pośredniczka
oraz 1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń.
3.
Ulubiona lektura szkolna.
Nie
mam jakoś wielkiego sentymentu do lektur szkolnych, bo musiałam
czytać je z przymusu. Wolałam sama sobie dobierać lektury. Jednak
w szóstej klasie szkoły podstawowej, gdy z powodu choroby
nauczycielki musieliśmy mieć zastępstwo, nowa pani sprawdziła
nasze lektury i ze zdziwieniem odkryła, że przecież nie
przerobiliśmy „Ani z Zielonego Wzgórza”. Niestety, nie pamiętam
już nazwiska tymczasowej pani od polskiego, ale do dziś wspominam,
z jakim zaangażowaniem i zapałem przerabiała z nami lekturę.
4.
Znienawidzona lektura szkolna.
Dużo
było takowych, a jak już powiedziałam wcześniej, nie lubię
czytać na siłę. Jednak jak wspominam szkolne lata to chyba
najbardziej znienawidzoną przeze mnie lekturą było „Ferdydurke”
Witolda Gombrowicza. Nie przeczę, że jest to wybitny utwór
literacki, jednak dla mnie była to zbyt męcząca powieść
metaforyczna.
5.
Ulubione gatunki książkowe oraz te znienawidzone.
Z
ulubionych to pewnie obyczajowe, z wątkami romantycznymi na czele.
Mam problem z kryminałami i innymi powieściami grozy, gdyż podczas
czytania zbyt mocno angażuję się emocjonalnie we wszystkie
sytuacje, które dotykają bohaterów książki (co się kończy
urojeniami i spaniem przy zapalonym świetle). Znienawidzonego
gatunku nie mam.
6.
Książki papierowe czy e-booki, a może audiobooki?
Papierowe
zawsze będą w moim sercu i zawsze będę mieć do nich sentyment.
E-booki sprawdzają się w podróży, gdy nie mogę zabrać zbyt dużo
książek. Natomiast audiobooki nie zdają egzaminu - zbyt się
rozpraszam, bo w końcu audiobooków słuchamy, gdy wykonujemy szereg
różnych czynności. Ja do czytania potrzebuję ciszy i spokoju.
7.
Pierwszy cytat z jakiejkolwiek książki, który
przychodzi teraz Pani do głowy to…
„Na
mnie się nie złości, mnie się wielbi!” Agnieszka
Lingas-Łoniewska „W szpilkach od Manolo” -> idealnie pasuje
do mojego charakteru ;)
8.
Książka, która
złamała Pani serce.
Największy
dramat i zgrzytanie zębów przeżyłam czytając „Skazanych na
ból” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. To historia o miłości
silniejszej niż uprzedzenia oraz poszukiwaniu własnej tożsamości.
Podczas czytania zużyłam chyba cały karton chusteczek.
9.
Książka, która
rozgrzewa serce.
Ostatnio
wkręciłam się w książki, które są połączeniem akcji, romansu
i fantasy - nie, nie postapokaliptyczna wizja świata jak w
„Igrzyskach śmierci” czy w „Intruzie”, które i tak
uwielbiam. Tym razem tłem dla książki jest gorące pustynne
słońce, piaskowe wydmy i baśnie rodem z tysiąca i jednej nocy.
Najpierw odkryłam „Zakazane życzenie” Jessica
Khoury,
później szukałam książek w podobnym klimacie i odkryłam serię
„Buntowniczka z pustyni” Alwyn Hamilton.
A
nawiasem mówiąc, teraz czekam na premierę drugiego tomu „Wiecznie
żywego” - „Płonący świat” Isaac Marion.
10.
Książki idealne na długie, jesienne wieczory.
Każda
;)
11.
Ulubiony męski bohater.
Hunter
z „Obsesji” Jennifer
L. Armentrout.
Nie
pytajcie dlaczego. Po prostu lubię złych chłopców…
12.
Znienawidzona bohaterka.
„Urok
Grace’ów” Laure Eve. I główna bohaterka River. Po prostu…
nie. Dawno nie czytałam powieści, której bohaterką jest tak
infantylna i pozbawiona charakteru postać. Czytając powieść
miałam wrażenie, że śledzę losy niedorobionej Belli ze
„Zmierzchu”.
13.
Muzyka podczas czytania. Tak, czy nie? Jeżeli tak, to jaka?
Podczas
czytania preferuję ciszę, w ostateczności może być radio, jednak
grające bardzo cicho. Inaczej mam z pisaniam: tu na full gra Emeli
Sande, Ellie
Goulding,
Adele,
Linkin Park czy P!nk.
14.
Koledzy / koleżanki po fachu, których
twórczość
Pani poleca.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska, Ewa Seno, Magdalena Knedler, Anna Kasiuk, Kasia
Haner
15.
Bardzo proszę o pokazanie swojej biblioteczki i kilka(naście,
dziesiąt) słów na jej temat.
U
mnie w domu nie ma czegoś takiego jak „moja biblioteczka” tylko
NASZA biblioteka :) I króluje w niej różnorodność. Znajdą się
tu książki z lat ’50 i te nowsze. W ogóle nie wyobrażam sobie
domu bez książek. To tak, jakby dom nie miał duszy.
Tak wygląda przepiękna biblioteczka rodzinna Anny Szafrańskiej. Podoba Wam się? Czyją biblioteczkę chętnie chcielibyście jeszcze tutaj zobaczyć?
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.