Witajcie kochani!
Przychodzę do Was w chwili przerwy od nauki do sesji, którą sobie zrobiłam. Mam dla Was dzisiaj coś fajnego. Szybki konkurs. Kolejny konkurs na Blasku. Tym razem do wygrania jest "Obudź się Kopciuszku" Natalii Sońskiej, której recenzję możecie znaleźć na tym blogu. Zatem nie przedłużając, zapraszam do konkursu, a ja wracam do nauki finansów, gdyż przede mną jutro pierwszy egzamin. Życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki!
Zasady konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest administratorka bloga Blask Książek, a sponsorem nagrody jest wydawnictwo Czwarta Strona.
2. Do wygrania książka - "Obudź się Kopciuszku" - 1 egzemplarz
3. Konkurs trwa od 12 stycznia do 15 stycznia. Zgłoszenia wysłane po terminie, nie będą brane pod uwagę!
4. By wziąć udział w konkursie nie trzeba być publicznym obserwatorem bloga.
5. Ze względu na fakt, iż nie wszyscy posiadają Facebooka, niewymagane jest polubienie fanpejdża Blasku Książek, niemniej, byłabym wdzięczna. (Najpierw to właśnie tam ukażą się wyniki konkursu)
6. Będzie mi bardzo miło, jeśli wstawicie podlinkowany baner konkursowy na swojego bloga, opublikujecie na Facebooku, czy gdziekolwiek, by wieść o konkursie dotarła do większej ilości osób.
7. By wziąć udział w konkursie należy zamieszkiwać Polskę, bądź posiadać adres korespondencyjny w granicach naszego państwa.
8. Zgłoszenie (zadanie konkursowe) należy wysłać w komentarzu.
9. E-mail, nick, bądź w przypadku osób anonimowych imię i nazwisko, "Biorę udział w konkursie" oraz odpowiedź na zadanie konkursowe, należy wpisać w komentarzu pod tym postem. Zgłoszenia gdziekolwiek indziej, nie będą brane pod uwagę!
Zadanie konkursowe:
"Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie związane z książkami?"
Edit: Wyniki konkursu pojawią się po 23 stycznia.
Edit: Wyniki konkursu pojawią się po 23 stycznia.
Zaskoczenie i inne spojrzenie na świat po przeczytaniu książki dla dzieci i młodzieży. Świat Zofii. To książka którą każdy powinien przeczytać bez względu na wiek.
OdpowiedzUsuńzgłaszam się
OdpowiedzUsuńlubię jako Anita Tanaś
Obserwuję jako Anita Tanas
najmilsze wspomnienie z książką....byłam na szkolnym festynie z moimi dziećmi i miały swoje pieniążki na losy, koło fortuny i takie pierdołki. W pewnym momencie leci do mnie uradowana córa z czterema książkami, które wyprosiła dla mnie zamiast pluszaków w kole fortuny, bo mama lubi książki...oczywiście nie były to nowe książki, ale Bourne'a mam komplet :)
Erm, tam stoi, że konkurs trwa w grudniu, chyba chochlik drukarski się wkradł:D
OdpowiedzUsuńObserwuję i followuję fanpage. Mail: Alannada.Calime[at]gmail.com
Odpowiedź: Najmilsze wspomnienie związane z książkami to wykopanie w antykwariacie książki, której długo szukała. W sumie wszystkie wizyty w antykwariacie na Tamce zawsze były owocne i radosne, bo miałam świetny team i mogliśmy sobie polecać książki.
Zgłaszam się;)
OdpowiedzUsuńObserwuję / lubię jako Patrycja fornal
Udostepniam https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1320047304718042&id=100001383551992
E-mail patyszkaaa@gmail.com
Odkąd nauczyłam się czytać w szkole podstawowej - zakochałam się w książkach. Pamiętam jak dziś swoje pierwsze szkolne lektury, które czytałam na głos.
Jak tylko „podrosłam” zakochałam się bez pamięci w Chmielewskiej... Od tamtego czasu mój ulubiony gatunek to właśnie sensacja, kryminał i thriller.
Potrafiłam czytać całymi dniami i nocami, było mi szkoda czasu na spanie. Często zasypiałam po prostu z książką w dłoniach.
Ta pasja pozostała we mnie do dziś. Uwielbiam i kocham książki do tego stopnia, że zdecydowanie wolę kupić kolejną interesującą mnie pozycję niż jakiś kosmetyk czy odzież. Zdecydowanie lepiej mnie ubierać niż pozwalać czytać ;)
Biore udzial w konkursie
OdpowiedzUsuńkasia8102@gmail.com
...najmilszym wspomnieniem i łezka w oku wspominam ksiazke podarowana przez jedna autorke i autografem , ilez radosci mi to sprawili słowa skierowane właśnie domnie --- a zawartość ksiażki "pochłonelam" w jeden dzien , wskakujac w życie bohaterow na ten jeden dzien - uwielbiam takie przygody ������
Biorę udział. Obserwuje jako Ewelina Ż. Obserwuje fp jako Ewelina Żyła. Mój emeil ewelinaya96@gmail.com
OdpowiedzUsuńKocham książki odkąd nauczyłam się czytać. Moje najmilsze z tym wspomnieniem jest to, gdy pod koniec pierwszej klasy w końcu zaczęłam rozumieć słowa,a literki które się na nie składały były dla mnie jak nowo odkryty ląd. Byłam jak Kolumb który odkrył coś nowego i pięknego . Dla mnie to był bardzo przełomowy okres w mojej czytelniczej pasji. Od tamtej chwili czytałam wszystko i wszędzie. Lecz nigdy nie zapomnę momentu gdy moja ukochana prababcia podarowała mi moje dwie pierwsze WŁASNE książki, na które nie było mnie stać.
Ja już swój egzemplarz mam, ale jak ktoś się waha to zachęcam. Bardzo ciekawa i przyjemna lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Judyta Szostak
Na FB lubię jako Judyta Szostak
Najmilej wspominam książkę którą kupiła mi mama, kiedy byłam nastolatką zakochaną w Leonadro DiCaprio :D . Była to książka "Romeo i Julia" wydanie zawierające biografię i mnóstwo zdjęć Leo i jego rodziny , ciekawostki itp. No i przyznam że to właśnie ta część bardziej mnie interesowała niż historia znanych kochanków :P Niebyło jeszcze dostępnego dla wszystkich internetu więc książka była bardzo cenna i wpatrywałam się w fotki mojego Romeo i wzdychałam :P a młodzieńce serce me biło szybko...
e-mail - judyta17@op.pl
UsuńZgłaszam się do zabawy ☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka
Szymanska25@wp.pl
E-mail: paula1456@gmail.com
OdpowiedzUsuńimię i nazwisko: Paulina Korek
Biorę udział w konkursie
Odpowiedź: Odkąd pamiętam uwielbiałam czytać. Gdy byłam mała i jeszcze nie rozróżniłam literek bardzo lubiłam brać dowolną gazetkę/książeczkę, siadywać wraz z nią przy stoliku (np. w jakiejś kawiarience na wczasach) i ‘czytać’. Miałam bujną wyobraźnię, więc wymyślanie zmyślonych historyjek, które niby czytałam było dla mnie pestką. A przechodzący ludzie z jakim podziwem mi się przyglądali! To jest jedno z milszych wspomnień związanych z książką – może jeszcze wtedy czytać nie umiałam, ale już wtedy pewnie wiedziałam, że właśnie książki będą moim największym hobby ;)
Biorę udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńLubię i udostępniam jako https://www.facebook.com/monika.niedzwiedz.90
Uwielbiam czytać i kiedy tylko mam czas oddaję się lekturze. Pamiętam, że dawno temu jechałam do pracy autobusem i czytałam jeden z kryminałów Joanny Chmielewskiej. Kto zna jej książki, ten wie, że jest w nich spora dawka humoru. Tym razem nie było inaczej ;) Początkowo udawało mi się powstrzymywać śmiech, jednak było mi coraz trudniej, aż w końcu ryczałam ze śmiechu - popłakałam się ze śmiechu. Ludzie na mnie dziwnie patrzyli i szeptali miedzy sobą. Nagle starszy pan podał mi chusteczkę, uśmiechnął się do mnie i powiedział, że także lubi czytać Chmielewską :)
Lubię jako Sylwia Waligóra
OdpowiedzUsuńW szkole podstawowej jako lekturę szkolną czytałam "Ten obcy". Jako jedyna przeczytałam ją od deski do deski, ponieważ pochłonęła mnie całkowicie. Zaczytałam się do tego stopnia, że zarwałam noc, a kolejnego dnia zasnęłam na lekcji fizyki mamrocząc przez sen. Obudził mnie śmiech w klasie - oczywiście śmiano się ze mnie!!! Szybko udzieliła mi się wesołość i przez kilka dni się utrzymywała. Tak zaczęła się moja przygoda z czytaniem :-)
Imię i nazwisko: Anna Stanek
OdpowiedzUsuńBiorę udział w konkursie.
Najmilsze wspomnienia z książkami sięgają czasów mojego dzieciństwa. Gdy byłam mała uwielbiałam jak książki czyta mi mój tato. Codziennie urządzaliśmy wieczory z książką. Siadaliśmy wtedy w swoich ulubionych fotelach i bez reszty poświęcaliśmy się lekturze. Moją ulubioną była ,,Dziewczynka z zapałkami." Zawsze przy tej lekturze płakałam a tato wtedy mnie przytulał. Często wracaliśmy do tej lektury. Pamiętam jak mama i babcia włączały się w to czytanie. To były piękne, magiczne i rodzinne chwile z książką i moimi bliskimi. Dziś chętnie wróciłabym do czasów dzieciństwa, aby po całym dniu pracy usiąść w swoim ulubionym fotelu i posłuchać tej pięknej historii. Tylko ja, tato i nasza książka :) Dziękuję za ten konkurs, gdyż znów popłynęła mi łza dokładnie tak jak kiedyś te kilkanaście lat temu.
Imię i nazwisko: Anna Stanek
OdpowiedzUsuńBiorę udział w konkursie.
Najmilsze wspomnienia z książkami sięgają czasów mojego dzieciństwa. Gdy byłam mała uwielbiałam jak książki czyta mi mój tato. Codziennie urządzaliśmy wieczory z książką. Siadaliśmy wtedy w swoich ulubionych fotelach i bez reszty poświęcaliśmy się lekturze. Moją ulubioną była ,,Dziewczynka z zapałkami." Zawsze przy tej lekturze płakałam a tato wtedy mnie przytulał. Często wracaliśmy do tej lektury. Pamiętam jak mama i babcia włączały się w to czytanie. To były piękne, magiczne i rodzinne chwile z książką i moimi bliskimi. Dziś chętnie wróciłabym do czasów dzieciństwa, aby po całym dniu pracy usiąść w swoim ulubionym fotelu i posłuchać tej pięknej historii. Tylko ja, tato i nasza książka :) Dziękuję za ten konkurs, gdyż znów popłynęła mi łza dokładnie tak jak kiedyś te kilkanaście lat temu.
Zgłaszam się :-)
OdpowiedzUsuńObserwuje jako: Maria Broda
Lubię na fb: jako Maria Broda
Odpowiedź: Najmilsze wspomnienia z książkami odżywają we mnie co roku. Otóż od wielu lat corocznie odwiedzam na Warszawskie Targi Książki. Nie tylko otrzymuję przemiłe dedykacje w książkach już przeczytanych, albo na targach zakupionych, ale możliwość spotkania i porozmawiania z autorami to chwile, które pozostają na zawsze w sercu. Mam już takich spotkań wiele za sobą i już z niecierpliwością wyczekuję wiosny i majowego spotkania. Kocham książki od zawsze, a teraz będąc na emeryturze oddaje im swój cały wolny czas.
Lubię fanpage jako :Wiktoria Rychlik
OdpowiedzUsuńNajmilej wspominam dwie ksiazki- moje pierwsze spotkanie z Romeo i Julia i Złodziejka Książek. przy Romeo i Julii zakochałam się od samego początku, uczyłam się cytatów na pamięć. W poprzednie święta zakochałam się w Złodziejce Książek. Wypożyczyłam z biblioteki i początkowo nie byłam przekonana do tytułu. Później przeczytałam wszystko i byłam zachwycona. Wszędzie nosiłam ją ze sobą. Nie za pomne nigdy uczuć które czułam przy czytaniu zakończenia. Zaskoczenie i ogromna pustka. To chyba najpiękniejsza ksiazka jaką czytałam.
Kulig Kasia biorę udział w konkursie.
OdpowiedzUsuńMoje najlepsze wspomnienie zwiazane z ksiazkami mimo że mam już 21 lat, było niedawno.
1 Grudnia rozmawiałyśmy z dziewczynami na temat książek, i mówilam, że bardzo podoba się mi książka 'Pokubic czy poślubic?' i mam nadzieję że w końcu będzie jakaś promocja i sb ja zamówię.
2 grudnia oświadczył się mi mój chłopak- wysłałam dziewczynom zdjęcia z pierścionkiem zaręczynowy i napisalam że chyba jednak muszę sb wypatrzyć jakąs inna ksiazke.
Po czym zadzwoniły do mnie, i po gratulacjach radości, dowiedziałam się że właśnie rano 2 grudnia zmowily dla mnie tą książkę (miała być jako prezent urodzinowy) i teraz książka ta jest już w mojej kolekcji książek z piękną dedykacja 'dla Kasi która już wie że poślubić' 💜
Kasia Kulig
OdpowiedzUsuńE-mail katasia95@interia.pl
Biorę udział w konkursie
OdpowiedzUsuńLubię jako Anna Borciuch
Moje najmilsze wspomnienie związane z książką jest całkiem świeże. Czytałam kilka tygodni temu mojemu 6-letniemu synkowi " Pipi Pończoszankę".Na początku nie chciał słyszeć o niej słyszeć, bo jest " DZIEWCZYŃSKA!". Wynegocjowałam,że przeczytamy 2 rozdziały na próbę. Jeżeli mu się nie spodobają to odłożymy ją na półkę. Nie odłożyliśmy. Zaśmiewaliśmy się przy tej lekturze do łez. Bardzo często w ciągu dnia Dominik zaczynał zdanie od " Mamusiu a pamiętasz co Pipi wymyśliła....?". Rewelacyjna książka. Serdecznie polecam.
Najmilsze wspomnienie związane z książkami zdarzyło się wtedy, gdy otrzymałam książkę, którą zawsze chciałam mieć, a później ją oddałam w następne ręce, by ktoś jeszcze ją przeczytał.
OdpowiedzUsuńBiorę udział. Lubię jako Aleksandra Filipowska a.filipowska@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze wspomnienia związane z książkami to... wakacje. Nie wiem czy ktoś jeszcze tak miał jak ja, być może innym książko-freakom też się tak zdarzało. Czy w liceum czy na studiach niestety brakowało mi czasu na czytanie w takiej ilości jak bym chciała, więc miałam koło łóżka taką szafeczkę,na której odkładałam książki "do przeczytania". Stosik rósł z miesiąca na miesiąc, bo a to ukazała się jakaś powieść, którą musiałam przeczytać, a to dostałam książkę na urodziny/imieniny/święta, a to książki były w promocji... I ten moment, to zakończenie roku, które zwiastowało całe die wolnego czasu. Ach! Co to była za radość! Jakbym miała przed sobą zaplanowane dziesiątki pięknych podróży <3
mail: ankakrz@interia.pl
OdpowiedzUsuńfb: Anka Krzyczkowska
Odpowiedź:
Na ostatnich Targach Książki w Krakowie, dowiedziałam się, że prócz walizki książek można przywieźć ze sobą coś jeszcze. A w zasadzie "kawałek" kogoś. Magdę paradoksalnie poznałam w miejscu, gdzie dosłownie panował Mróz. Co prawda Remigiusz, ale wahania temperatury w kolejce do Niego były zachowane. Okazała się niezwykle bliska, choć dzieli nas niemała odległość liczona w setkach kilometrów. Nie stanęło to jednak na przeszkodzie by magia grudnia zadziałała książkowo. Gwiazdkowy prezent od Niej (potrójnie zmrożone "Parabellum") uzupełnił (prawie, bo przecież trudno jest nadążyć za Autorem) moją kolekcję dzieł ulubionego Pisarza i sprawił, że uśmiech nie schodził mi z ust a w oku pojawiło się łza, której - o dziwo nie spowodowało ani zapalenie spojówek, ani widok rozkosznych szczeniaczków. Te trzy książki zapisały się w mojej głowie jako niezwykły prezent od wspaniałej osoby i sprawiły, że trudno o lepsze wspomnienie.
Biorę udział w konkursie! :))
UsuńChętnie się zgłaszam :) i biorę udział w konkursie
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam ten dzień, kiedy trafiłam przez przypadek na książkę S. Kinga i pochłonęło mnie to momentalnie. Od tamtej chwili sięgam praktycznie jedynie po jego książki, ale w chwilach odpoczynku chwytam za twórczości innych autorów :)
obserwuję jako Ewelina Wielochowska (kiedyś jako kanwuje czytam testuję)
lubię jako Acne skin (najpierw i nadal jako Czytam w Firmie)
ewcius1991@vp.pl
daria_kr@op.pl / darin.kr , Biorę udział w konkursie.
OdpowiedzUsuńMoim najmilszym wspomnieniem związanym z książkami jest czas, gdy dopiero odkrywałam pierwsze "poważne" powieści. Sięgnęłam wtedy po "Cień wiatru" i ta książka niesamowicie mnie oczarowała, może powiedzieć, że wepchnęła mnie do czytelniczego świata. Mogę powiedzieć, że to obecnie najwspanialsza książka jaką czytałam, z którą zawsze mam miłe wspomnienia i jest dla mnie bardzo znacząca. Dzięki tej lekturze, każda wizyta w bibliotece jest dla mnie niczym wizyta w Cmentarzu Zaginionych Książek, tak jak w przypadku tej książki. Od tamtej pory, gdy wybieram się do biblioteki, czuję się jakbym wybierała kolejną powieść mającą duże znaczenie w moim życiu. Uwielbiam książki wartościowe, takie, które na całe życie są przez nas zapamiętane jako niezwykłe i jako te, które coś dobrego wprowadziły do naszego życia. Odkąd przeczytałam "Cień wiatru" parę lat temu, czuję jakby moje życie się zmieniło, jakbym większą uwagę poświęcała czytaniu, wizytom w bibliotece i wszystko to ma dla mnie niezwykły i wspaniały klimat.
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako Agnes C.
Lubię na FB jako Agnieszka Monika
Mail: agnieszka.mp@vp.pl
Udostępniłam:
https://www.facebook.com/agnieszkamonikac/posts/222099021527178?pnref=story
To było podczas letnich wakacji. Miałam 9 lat i razem z mamą i babcią robiłyśmy porządek na strychu. Jako mała dziewczynka zaglądałam w każdy kąt, bo na strychu kryło się dużo skarbów, które mnie strasznie ciekawiły. Wtedy to w starej, drewnianej skrzyni, znalazłam stare szkolne zeszyty mojej mamy, kilka pocztówek wysłanych przez koleżanki spędzające wakacje nad Bałtykiem, pokaźną stertę czarno-białych zdjęć i bardzo dużo książek — część z nich była bardzo zniszczona, rozklejona, z wypadającymi kartkami, z zagiętymi rogami. Jednak z całej sterty książek, szczególnie jedna przykuła moją uwagę. To były stare wydanie "Dzieci z Bullerbyn" z żółtą okładką... Pamiętam, że chciałam zabrać ze sobą tę książkę, by poznać jej treść, ale powieść była tak zniszczona, że dalsze jej czytanie pogorszyłoby tylko jej stan. Wtedy mama obiecała, że kupi mi własny egzemplarz "Dzieci z Bullerbyn", bym mogła go czytać tyle razy, ile tylko będę miała ochotę.
Od tego czasu książki stały się ważną częścią mojego życia. Tak jak kiedyś moja mama "zbierała" książki, tak i jak zaczęłam tworzyć swoją małą biblioteczkę, która obecnie jest pokaźnych rozmiarów.
Zgłaszam się.Lubię i obserwuję jako Paulina Hoppe,baner udostępniłam na swoim profilu na fb.
OdpowiedzUsuńMoje najmilsze wspomnienie związane z książkami to czas,kiedy byłam mała.Wieczorami,przed pójściem spać,kiedy razem z bratem leżeliśmy już w swoich łóżkach,przychodziłam do nas mama,czasami także tata.Sięgali do półki i ściągali magiczną księgę pełną tajemnic,która przenosiła nas do niezwykłych krain.Były to "Baśnie" Hansa Christiana Andersena,które zawierały czarno-białe rysunki.Do dziś pamiętam to wyczekiwanie na kolejną baśń i ciszę,która zapadała,gdy rodzice zaczynali nam czytać.Owa cisza,ciemność oprócz delikatnej poświaty lampki i głos rodzica sprawiały,że wszytko to nabierało niezwykłego klimatu.Niesamowici bohaterowie,ciekawa fabuła,nieoczekiwane zwroty akcji,przeplatanie się radości ze smutkiem to wszystko sprawiało,że nigdy nie mieliśmy dość. Każda strona skrywała nowe tajemnice,które tylko czekały na odkrycie.Baśnie były magiczne,a przystępny język sprawił,że wszystko było zrozumiałe,uczyły nas również,że w życiu nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.Oboje wiemy,że w przyszłości,swoim dzieciom też będziemy czytać baśnie Andersena.Jest to moje najmilsze wspomnienie związane z książkami,ponieważ to właśnie dzięki "Baśniom" Andersena pokochałam książki i zrozumiałam jaką wielką moc ma słowo pisane.Dowiedziałam się,że mogę podróżować nie ruszając się z miejsca,a jedyne co mnie ogranicza to moja wyobraźnia.Taka świadomość dla kilkuletniego dziecka jest niesamowita i sprawia,że wszystko co jest związane z książkami jest dla niego bardzo ważne.To właśnie dzięki nim wyrosłam na osobę,która nie potrafi bez książek żyć.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako:Sabina Fabczak
Lubię na fb jako:Sabina FK
Udostępniam na fb;https://www.facebook.com/SABINAEWAANNAF/posts/10206399495106170
Najmilszym wspomnieniem związanym z książkami jest czas,gdy,chodziłam do szkoły podstawowej,Rodzice kupowali książki kładąc na segmencie.Ja na chybił trafił,brałam co jakiś czas inną i czytałam tak powstało moje zamiłowanie do czytania.Natomiast,doskonale pamiętam dzień w który zostałam obdarowana moją pierwszą (własną)książką były to,,Dzieci z Bullerbyn"książka wystana w kolejce przez Rodziców,ponieważ były to czasy PRL...od tamtego dnia zaczęła się moja pogoń za książkami:)
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Paulet
Lubię FB jako: Paulina Kozłowska
Udostępniam: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1310581632321874&id=100001101492053
E-mail: paulina.kozlowska8@o2.pl
Moje najmilsze wspomnienie nie jest związane ani z czasem dzieciństwa ani dorastania. W tamtym czasie zostałam zmuszana do czytania tego co właściwie mi się nie podobało. Wszystko zmieniło się gdy stałam się dorosłą kobietą i zaczęłam czerpać garściami z tego co czytam. A zaczęłam czytać naprawdę dużo. :)
Opowiem wam naszą historię. Moją i mojej mamy. <3
Moja mama często podglądała mnie przy czas czytania, mówiła "Co jest takiego w tym czytaniu, że Ty znikasz do innego świata?" Próbowałam jej podsuwać różne tytułu ale bez skutku w żaden sposób nie mogłam jej zachęcić do czytania.
I nagle BINGO! Odkryłam książkę "Nie oddam dzieci" Katarzyny Michalak (w książce jest opisana raczej relacja tata-dzieci ale wydaje mi się, że z mamą byłaby tak samo emocjonująca) Pomyślałam sobie, że to musi być to, ale najpierw postanowiłam sama przeczytać. Czytałam i płakałam - wszędzie. Ludzie dziwnie patrzyli na mnie w autobusie - zupełnie nie rozumiem dlaczego przecież to żaden wstyd wzruszać się. Moja mama również bacznie mi się przyglądała. Skończyłam ją bardzo szybko i dałam jej do przeczytania, nie musiałam długo namawiać od razu usiadła i zaczęła czytać.
Ona też płakała. A kiedy usiadłyśmy razem i rozmawiałyśmy o tej książce - płakałyśmy obie. Spytałam dlaczego tak chętnie przeczytała tę książkę, powiedziała, że widziała jak wielkie emocje wzbudziła we mnie ta książka i była bardzo ciekawa co to za historia. Ta książka to totalny rollercoaster na który po raz pierwszy wsiadłyśmy razem. Jeśli jej nie czytałyście, polecam. Dajcie się porwać historii opowiadającej o sile miłości jaka łączy rodziców z ich dziećmi. Przeczytana wspólnie przez córkę i mamę sprawi, że więzi łączące je staną się jeszcze silniejsze, zapewniam was o tym - przekonałam się na własnej skórze.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga jako: Gab riela
Baner: http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/p/konkursy.html
gabrysiek96@gmail.com
Odpowiedź: A ja mam dokładnie dwa najlepsze, książkowe wspomnienia, z którymi chciałabym się podzielić.
1. Pewnego upalnego dnia zaczytywałam się w piątej cześć Harry'ego Pottera i nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że jednocześnie wylegiwałam się na dmuchanym materacu na środku basenu. Słońce niemiłosiernie przypiekało, aż w pewnym momencie zaczęły się zbierać ciemne chmury, których nie zauważyłam. Byłam tak bardzo zafascynowana historią chłopca, który przeżył, że nie widziałam również błyskawicy w oddali. W pewnym momencie tak huknęło, że zleciałam z różowiutkiego materaca, a książka, którą trzymałam w rękach, opadła na dno basenu. Oczywiście prędko rzuciłam się po powieść, bądź co bądź "Harry Potter" to dla mnie niemal druga "Biblia", niestety cała przesiąkła wodą, a po wyciągnięciu po prostu się rozleciała.
Co w tym wspaniałego? – spytacie. Cóż, kiedy w kącikach oczu zaczęły zbierać mi się łzy, podszedł do mnie dziadek, poklepał po plecach i powiedział, że on też kiedyś przeżył stratę swojej ulubionej książki. Trzy dni później dotarła do mnie paczka, a po jej otworzeniu moim oczom ukazał się całkiem nowy egzemplarz piątego tomu „Pottera”. Wtedy dziadek przyszedł do mnie, mrugnął i życzył miłej lektury. Wzruszyłam się, łezki poleciały, a „Harry Potter i Zakon Feniksa” od świętej pamięci dziadka nadal stoi na moim regale, przypominając mi o nim.
2. Zeszłego roku moja rodzina sprawiła mi najwspanialszy w całym wszechświecie prezent urodzinowy. Dzień zaczął się zwyczajnie, była sobota, obudziłam się po dziesiątej, zjadłam śniadanie, trochę poczytałam. Mama zawołała mnie do salonu, gdzie siedziała ona, tata, siostra i babcia, a na stoliku stał przepiękny tort w kształcie książki. Złożyli mi życzenia, zjedliśmy ciasto, a potem tata powiedział, żebym się ubrała bo gdzieś idziemy. Intensywnie myślałam, gdzie możemy się wybierać, ale na nic sensownego nie wpadłam. Dopiero w aucie dowiedziałam się, że zabierają mnie do księgarni. Po przyjeździe na miejsce powiedzieli, że mogę, a nawet muszę wybrać sobie dziesięć dowolnych książek, a oni za to zapłacą. Ogromnie się ucieszyłam, no bo wiecie, dziesięć książek na prezent? Wspaniale! Ale to przecież duże koszty… Podzieliłam się z nimi moimi myślami, lecz oni zbyli mnie i kazali buszować między półkami. Tak zrobiłam. Wtedy w księgarni spędziłam długie godziny, gdyż na co dzień nie chodzę w takie miejsca. Ostatecznie do domu wróciłam nie z dziesięcioma, a ośmioma książkami. Wynegocjowałam z nimi, że na miejsce tych dwóch książek dokupią mi po prostu kubek i kakao.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Karolina Klekowska
Lubie jako: Karolina Klekowska
Udostępniłam na Fb: https://www.facebook.com/klekowskakarolina/posts/403464306673621?pnref=story
Najmilsze wspomnienia to chyba te, które wiążą się z początkiem. Wtedy jeteśmy najabrdziej pobudzeni, najbardziej wzruszeni.Dlatego też sięgnę do korzeni, opowiadając o najprzyjemniejszych wspomnieniach związanych z czytaniem.
Podczas jednych z wielu wakacji spędzonych u babci, mama zagoniła mnie do pomaganiu w robieniu porządków na strychu. Nie chciało mi się tego robić, więc stwierdziłam, że jak bardziej będę przeszkadzać niż pomagać, to dadzą mi iść sobie. Zaczęłam od przeglądania wszystkiego dokładnie, wyjmowania wszystkiego, co było ładnie ułożone i robiłam jeszcze większy bałagan. Mama z babcią kazały mi je już zostawić, bo tylko niszczyłam ich starania. Cel niby został osiągnięty, ale mi spodobało się szperanie w babcinych rzeczach.
Dziecko jak jest małe, to jest wszystkiego ciekawe, wszędzie go pełno, w każde miejsce zajrzy.Znalazłam starą porcelanę, pamiętnik, zdjęcia, zeszyty, zabawki, a także książki z czasów młodości mojej mamy. Swoje odkrycie chciałam mieć dla siebie, więc zabrałam szybko bajki i zbiegłam na dół.
Oczywiście mogłam przewidzieć, że jak nie będę patrzeć pod nogi, to się wywrócę, ale gdzie tam... Z tej adrenaliny wywinęłam kozła na schodach i z wielkim bólem zaczęłam płakać.
Mama z babcią od razu do mnie podleciały i zaczęły pytać, co się stało, a ja nadal tylko krzyczałam i płakałam. Potem, kiedy już opatrzyły moje zdarte kolana, mam wzięła książkę, spojrzała na tytuł i rysunek Kota w butach i powiedziała, że poczyta mi trochę, abym już przestała płakać.
Wspomnienie nieco bolesne, jednakże ciepło rozchodzi się w sercu na jego myśl. Wtedy mama czytała mi książkę, którą jej czytała jej mama. To takie dla mnie ckliwe w jakiś sposób.
Książkę nadal mam u siebie i kiedyś poczytam ją własnym dzieciom.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńemail: jezolek757@gmail.com
Jakie jest moje najmilsze wspomnienie z czytaniem książek? Długo zastanawiałam się co mogę napisać. Czytanie to takie moje oderwanie się od rzeczywistości. Mogę przenieść się w zupełnie inne miejsca i poznać fascynujące postacie. Z każdym kolejnym dniem tylko czekam, aby wrócić do domu i zagłębić się w kolejną historię.
Moje wspomnienie z mojej perspektywy wiąże się bardziej z pisaniem książek. Pamiętam jak w mojej głowie rozkwitł kiedyś pomysł napisania książki. I kiedy wszyscy we mnie wątpili, moja przyjaciółka zawsze mnie wspierała. Wysłałam fragment do wydawnictwa i... dzisiaj dostałam email'a z propozycją wydania!
Jestem dumna z siebie i wdzięczna mojej przyjaciółce (która nawiasem mówiąc też jest miłośniczką czytania...) za jej wsparcie i pomoc.
PS
Moja książka też jest o magii xD Przypadek...?
Biorę udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńLubię FB jako: Ania Nocuń
Mail: anna.nocun@onet.pl
Moje najmilsze wspomnienie pochodzi z drugiej klasy gimnazjum. Zbliżało się Boże Narodzenie i oczywiście miałam powymyślany z milion prezentów (głównie książkowych), które chciałabym dostać.
W mojej klasie paczki robiliśmy sobie nawzajem, ale nie spodziewałam się nie wiadomo czego za dozwolone 25zł. Jednak okazało się, że mnie wylosowała moja dobra koleżanka i zgotowała mi taką niespodziankę, że dostałam zdecydowanie najlepszy prezent ze wszystkich. Otóż w swojej paczce znalazłam... *werbelek* "Quidditch przez wieki"!!! Absolutnie nie do zdobycia w cenie poniżej 80zł unikat z kanonu HP!!! Ale to nic, później jeszcze dostałam od niej "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"!!! Nie wiem jak ona to zrobiła, bo twierdzi że obie (nowiutkie!) kupiła po dyszce i tak w sumie średnio w to wierzę, ale tym bardziej jestem przeszczęśliwa, że chciało jej się tego dla mnie poszukać. A te książki są naprawdę nie do zdobycia, bo nakład był jednorazowy i w wysokości marnych kilku czy kilkunastu tysięcy na cały kraj.
Byłam wtedy w szoku, siódmym niebie i do dziś wspominam te Święta z bananem na twarzy :)
Biorę udział w konkursie! :)
OdpowiedzUsuńnick: Jagoda G
obserwuję jako: Jagoda G
lubię na fb jako: Jagoda Gindera
e-mail: jagodkaa121@gmail.com
udostępniam: https://plus.google.com/102223243176506653435/posts/aBUqttSxoJd
Odpowiedź: Mam dużo miłych wspomnień dotyczących książek. Wszak który książkoholik takich wspomnień nie ma? :) Lecz tutaj przytoczę jedno szczególnie miłe dla mnie wspomnienie. Działo się to mniej więcej ponad pół roku temu. Pragnęłam przeczytać jedną szczególną książkę. Jednakże fundusze studenckie nie pozwoliły mi na kupno tej książki, więc wystartowałam w kilku konkursach o tę właśnie książkę. Niestety w żadnym mi się nie udało. Mój przyjaciel natomiast widząc jak bardzo mi na tej książce zależy zrobił cudowną niespodziankę. Możecie sobie wyobrazić moją pełną zaskoczenia minę jak pewnego dnia pocztą przyszła .... tak, właśnie ta książka :) oczywiście nadawcy ani śladu... lecz po krótkim wywiadzie wytropiłam sprawcę tej niespodzianki :) było to najbardziej pozytywne, niespodziewane zaskoczenie i jednocześnie najmilsza książkowa niespodzianka w moim życiu :)
Super niespodziankę sprawiła mi moja mama. Bardzo chciałam iść na spotkanie z pewną autorką i zdobyć jej dedykację w książce, niestety tego dnia musiałam być w pracy po południu. Gdy wróciłam do domu w moim pokoju czekała na mnie książka oczywiście z dedykacją od autorki cyt.
OdpowiedzUsuń"Dla Natalii z życzeniami imieninowymi. P.S. Świetna mama". Moja radość była nie do opisania, był to jednocześnie prezent z okazji zbliżających się moich imienin!
Biorę udział w konkursie! :)
OdpowiedzUsuńe-mail: nk1986@wp.pl
Odpowiedź na zadanie konkursowe: Super niespodziankę sprawiła mi moja mama. Bardzo chciałam iść na spotkanie z pewną autorką i zdobyć jej dedykację w książce, niestety tego dnia musiałam być w pracy po południu. Gdy wróciłam do domu w moim pokoju czekała na mnie książka oczywiście z dedykacją od autorki cyt. "Dla Natalii z życzeniami imieninowymi. P.S. Świetna mama". Moja radość była nie do opisania, był to jednocześnie prezent z okazji zbliżających się moich imienin!