Tak dawno mnie tutaj nie było. Ciągle tylko sesja, sesja, egzaminy. Niczym innym nie żyłam. Ale od teraz zabieram się ostro za czytanie i ogarnianie bloga, więc mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, która jest bardziej jak dziennik, czy kalendarz. Mowa tutaj o "Twoim dzienniku" autorstwa Reginy Brett!
Regina Brett na naszą prośbę napisała 12 zupełnie nowych lekcji, z których większość jest inspirowana jej dwukrotnym pobytem w Polsce. Każda z tych lekcji otwiera miesiąc, którego dni (każdy na oddzielnej stronie) opatrzyliśmy inspirującymi cytatami z książek Reginy i symbolicznym rysunkiem nawiązującym stylistycznie do okładek ich polskich wydań.
TWÓJ DZIENNIK to osobisty notatnik i wyjątkowy kalendarz z myślami Reginy na każdy dzień i nową lekcją na każdy miesiąc.
To źródło Twojej codziennej inspiracji.
insignis.pl
Regina Brett to kobieta, która zasłynęła książką "Bóg nigdy nie mruga", a kolejne stały się również bestsellerami. I tak przyszła kolej na coś innego. Książkę, która jest bardziej dziennikiem, kalendarzem, plenerem, a w pewnym sensie również motywatorem.
"Twój dziennik" zawiera 12 felietonów, na każdy miesiąc. Nie byłabym jednak sobą, gdybym każdego miesiąca czytała po jednym. Przeczytałam wszystkie na raz. Przez jeden wieczór. Na jednym wdechu. Nie potrafiłam się oderwać. Bo autorka pisze tak pięknie, tak prosto i prawdziwie, że aż się wierzyć nie chce. Potrafi kilkoma słowami sprawić, że rzeczy z pozoru oczywiste nabierają większego sensu i widzimy je z zupełnie innej strony, niż wcześniej.
Lekcje przeczytane, "zadanie odrobione", więc zastanawiałam się co zrobić z tą książką. Zasadniczo mogłabym ją zostawić na półce, która leżałaby i kurzyła się. Jednak po jakimś czasie postanowiłam, że zrobię z niej mój prywatny dziennik, pamiętnik. I tak mi służy do dnia dzisiejszego.
Tak jak wspominałam, możecie tę książkę traktować jako zwykłą lekturę do poczytania i odstawienia na półkę, ale możecie również wykorzystać ją w jakiś kreatywny sposób! Czy to będzie dziennik (tak jak w moim wypadku), kalendarz, planer czy cokolwiek innego - wszystko zależy od Was.
Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób został wydany. Jest on bardzo uniwersalny, można go używać przez kilka/naście/dziesiąt lat, gdyż nie są dokładnie przypisane dni tygodnia do dat. Jest to rewelacyjne rozwiązanie, które od razu mi się rzuciło w oczy i zostało w pamięci do teraz.

Polecam wszystkim tę książkę Reginy Brett. Jeśli znacie jej poprzednie książki, nie muszę dodawać nic więcej, po prostu przeczytajcie. Ci natomiast, którzy nie czytali, w tej książce będą mieli okazję zapoznać się z tym, jak autorka pisze i zdecydować, czy sięgać po inne książki. Ja twierdzę, że warto! Genialna pozycja. Polecam serdecznie!
właśnie czytam Jesteś cudem Reginy Brett, muszę mieć ten dziennik! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Wydaje się być ciekawy :) ale jakoś nie odczuwam silnej potrzebny posiadania go :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Mam, używam i się zachwycam! Cytaty są pozytywnym kopniakiem na początek dnia, a to wydanie aż się prosi, żeby robić zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Tylko czemu ten różżżż...? :)
OdpowiedzUsuńKsiążek Brett nie znam, ale zdarzyło mi się podczytywać dostępne w sieci fragmenty. Kiedyś się zmotywuję (ha!) i sięgnę po "Bóg nigdy nie mruga".
Wygląda pięknie! :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich książek tej autorki, ale wydaje mi się, że ten dziennik może super sprawą. Na pewno jak trafię gdzieś na promocji to przyjrzę się mu bliżej ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w Empiku i zastanawiałam się nad kupnem, ale zrezygnowałam, bo mam już kalendarz na ten rok. Może w następnym, bo to fajny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale jakoś nie mogę się przekonać
OdpowiedzUsuńZastnawiałam się nad kupnem, bo była nieźle przeceniona w empiku, ale koniec końców dałam sobie spokój, bo mam kalendarz. Ale za rok chyba się skuszę :D/Karolina
OdpowiedzUsuńChciałabym sobie sprawić jakiś fajny kalendarz w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńMimo wspaniałej recenzji, nie przekonuje mnie ta pozycja. W tym wypadku jestem przychylnie nastawiona do czytania fragmentów w internecie, zamiast zakupu.
OdpowiedzUsuńMnie niestety dziennik nie przypadł do gustu. Zawarte w nim lekcje są znacznie prostsze i zupełnie inne niż te w poprzednich książkach autorki, zupełnie nie czułam w nich tej magii, za jaką tak wielbię Reginę Brett. No i wydanie - na pamiętnik dla mnie niestety zbyt małe, kalendarz mam inny... Nieprzydatne niestety w moim przypadku. :(
OdpowiedzUsuńKurcze ciągle ktoś poleca tą książkę :) Ale nie jestem do końca przekonany ... Nie wiem może sięgnę po nią choćby z czystej ciekawości :D
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem praktycznie! Uwielbiam rzeczy, gdzie mogę coś notować ;) Muszę mieć jeden taki dziennik, bo inaczej wszystko gubię :P Zaskoczyłaś mnie, że autorka wychwala Polaków! Muszę zajrzeć do tego dziennika przy najbliższej okazji, bo mnie zaintrygowałaś. :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna pomysłowa książka! Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam wiele dobrego, ale do tej pory nie czytałam żadnej jej książki. Widziałam za to wiele ciekawych cytatów, które kiedyś zmotywuja mnie do sięgnięcia po jej twórczość. Jednak nie bedzie to raczej dziennik ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie! Jednak nie wiem czy go zakupie ;)
OdpowiedzUsuńTo może być dość fajna książka - dziennik. Może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPanią Brett bardzo lubię. Jej felietony są genialne. Ale Dziennik uznałam już za "ciągnięcie na sukcesie poprzednich książek". Zajrzałam do środka, jednak nie przyciągnął mojej uwagi, więc odłożyłam grzecznie na półkę i nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńAle cieszę się, że Tobie służy :)
Pozdrawiam,
Turkusowa Sowa
Zaczęłam czytać niedawno Bóg nigdy nie mruga i jestem pod wrażeniem, delektuje się lekturą i czytam jedną lekcje wieczorem. Autorka pisze świetnie, choć minęło już trochę czasu od początku roku to chyba jednak zakupie sobie kalendarz i z przyjemnością w nim popisze i poczytam ;)
OdpowiedzUsuńReginę Brett poznałam ostatnio dzięki "Charakterom" i bardzo mi się spodobało to, co mówi. Jednak zanim zainteresuję się Dziennikiem, przeczytam poprzednie jej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To chyba jakieś przyciąganie! Kilka dni temu przyjaciółka wysłała mi piękny fragment z jednej z książek tej autorki i przepadłam, szukam info o jej książkach, a tu nagle trafiam do Ciebie!:) Także dzięki Tobie dziennik także trafia na moją listę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń