Szukaj na tym blogu

12 grudnia 2015

Anna Grzyb - "Życie z drugiej ręki"


Do tej pory Anita nie zastanawiała się, czy jest naprawdę szczęśliwa. Żyje z dnia na dzień, wychowując dwie córki i borykając się z coraz bardziej odległym jej mężem. Ma jednak dosyć rutyny i monotonii. Marzy o znalezieniu pracy i uwolnieniu się od toksycznej przeszłości. I właśnie wtedy poznaje Joannę, która wpada na pomysł wspólnego biznesu.
Czy życie Anity jest aż tak beznadziejne, jak jej się wydaje? Jak długą drogę musi przejść i jak wiele rodzinnych tajemnic poznać, by wreszcie zrozumieć, co tak naprawdę ma w jej życiu największe znaczenie? 


"Życie z drugiej ręki" to kolejny już debiut na polskim rynku wydawniczym, który mam okazję czytać w tym roku. Autorkę znam z prowadzonego przez nią bloga - Pisaninka, którego od czasu do czasu podczytuję.  
O książce słyszałam już dawno temu. Na blogu rzucił mi się w oczy fakt, że pani Ania planuje wydać książkę. Od samego początku byłam jej ciekawa, jednak ciągle nie było mi z nią po drodze. Dopiero teraz udało mi się z nią zapoznać. I nie żałuję chwil spędzonych z nią. 

"Czasem miłość zwyczajnie nie wystarcza. To, że ktoś kiedyś  powiedział, że cię kocha, nie znaczy, że masz tę miłość już na zawsze, na całe życie."

W powieści poznajemy Anitę, trzydziestoletnią kobietę, która ma męża i dwie córeczki - Martynkę i Michalinkę, które kocha nad życie i dla których gotowa jest zrobić wszystko. Jej relacje z mężem natomiast są oschłe, zimne, można rzec nawet nijakie. W domu im się nie przelewa, aby zarobić na utrzymanie rodziny, mężczyzna pracuje całymi dniami, na drugim końcu Polski. Odbija się to w głównej mierze na rodzinie, na więziach pomiędzy żoną i mężem, które zaczynają słabnąć. Bohaterka czuje w sobie pustkę, czegoś jej w życiu brakuje. I wtedy na jej drodze staje Joanna. To właśnie dzięki niej Anita zaczyna budzić się do życia, staje się zupełnie inną osobą. Kobieta sprawia, że Anita wychodzi do ludzi, przestajejuż być typową kurą domową, którą była wcześniej. 

Brakowało mi w tej powieści emocji, które mogłabym przeżywać z bohaterką, która tak naprawdę była tych emocji pozbawiona. Wydała mi się dziwną kobietą, która nie umie wyrażać uczuć ani emocji. Zamiast wrzasnąć i zrobić mężowi awanturę (jakby to było prawdopodobnie w prawdziwym życiu), ona siedzi z założonymi rękami,spokojnie, myśli, że jej problemy same się rozwiążą. Nie polubiłam za bardzo głównej bohaterki, której wyraźnie czegoś brakowało. Była naprawdę bez wyrazu, można by rzec - nudna. Dobrze, że w jej życiu pojawiła się Aśka, która chociaż trochę ubarwiła jej świat.

"Jak kochać to na zbój, jak szaleć to na całego"

Książkę czyta się w bardzo szybkim tempie. Mi lektura zajęła kilka godzin, które spędziłam w bardzo miłym towarzystwie. Autorka pisze bardzo prostym i zrozumiałym językiem, który sprawia, że książka jest naprawdę wciągająca i czyta się ją z przyjemnością. Poza tym, autorka przedstawiła nam bardzo prostą i zarazem prawdziwą, życiową historię, która tak naprawdę może dotyczyć każdego z nas. Wielu czytelników bez problemu może się utożsamiać z bohaterami, którzy zostali przedstawieni w bardzo ciekawy sposób. Historia zawarta na łamach tej książki jest bardzo realistyczna. Pani Ania rewelacyjnie opisała realia małomiasteczkowej rzeczywistości. W pewnym momencie nawet zastanawiałam się, czy ta książka nie jest aby napisana na faktach. Otóż nie jest. Mimo wszystko bardzo dobrze to wróży. Bardzo dawno nie czytałam tak prawdziwej powieści. Bo ta historia może się zdarzyć każdemu. Twojej rodzinie, znajomym, sąsiadom, Tobie również. 

To pierwsza książka, która została wydana przez Wydawnictwo Szara Godzina, którą miałam okazję przeczytać, ale i trzymać w ręku. I muszę przyznać, że powieść wydana jest przepięknie. Okładka przykuwa wzrok, to prawda, jest bardzo ładna i rzucająca się w oczy. Myślę, że może być ona dobrym czynnikiem, dzięki którym inni będą chcieli po tę książkę sięgnąć. 

Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy lubią spokojny klimat, gdzie akcja toczy się powoli. To właśnie w tej książce możesz spotkać się z prawdziwym życiem innych ludzi, poznać ich prawdziwe życie i porównać je ze swoim. Widzisz podobieństwo? 


6 komentarzy:

  1. Już kilka razy natknęłam się na tę książkę i kusi mnie, żeby ją przeczytać :)
    Apteka Literacka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moje klimaty :)
    Pozdrawiam serdecznie ;)
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam Panią Anię z bloga i fanpage'a Pisaninki i od kiedy usłyszałam, że wydaję książkę to pomyślałam, że chcę ją przeczytać i mam nadzieję że kiedyś uda się ją przeczytać :) Widziałam już sporo pozytywnych opinii na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czytałam i to niestety jedna z gorszych książek tego roku...

    OdpowiedzUsuń
  5. bylaby dobra dla mnie, utozsamilabym sie chyba z bohaterka/Karolina

    OdpowiedzUsuń
  6. Uh. Ja sama niedawno byłam taką dziewczyną, która tylko patrzyła jak wszystko jest nie tak i próbował robić dobra minę do złej gry. I też w moje życie wkroczyła tak Aśka (w postaci dwóch osób xD ), które trochę przestawiły mi myślenie i pomogły zobaczyć, że można inaczej :) Także chcąc nie chcąc rozumiem bohaterkę i ciekawa jestem do czego doszła, kiedy ruszyła się z miejsca :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.

OBSERWUJĄCY