"Skradzione morderstwo" to druga powieść szkockiego pisarza Jamesa Oswalda. Recenzja jego pierwszej książki, "Z przyczyn naturalnych", można znaleźć na blogu, a link do niej jest tutaj.
"Z przyczyn naturalnych" to powieść, która bardzo mi się podobała, więc do "Skradzionego morderstwa" podeszłam bardzo entuzjastycznie. Akcja tej książki rozgrywa się również w Edynburgu, a głównym bohaterem jest nie kto inny jak detektyw inspektor Anthony McLean. Tak jak w pierwszej powieści o sprawach detektywa, tak i w drugiej wiele jest zagadkowych morderstw, wiele poszlak, które czasami prowadzą donikąd i szukanie winnych. Autor wplótł tu także wątek fantastyczny, który sprawił, że opowieść przedstawiona w powieści jest poniekąd nieprawdopodobna.
McLean wreszcie czuje, że sprawiedliwości stało się zadość, kiedy przebywający w zakładzie karnym seryjny morderca, Donald Anderson zostaje zabity przez współwięźnia. Na pozór to koniec "Gwiazdkowego mordercy", jednak niemal natychmiast po jego nagłym zgonie policja natrafia na kolejne ofiary zabójstw dokonanych w dokładnie taki sam sposób. Morderca uderza zza grobu, czy raczej znalazł się naśladowca równie zwyrodniały jak nieboszczyk? A może przez całą dekadę prawdziwy zabójca czaił się na wolności? Inspektor McLean musi rozwikłać ponurą zagadkę.
W tej części o sprawach inspektora czytelnik wiele dowiaduje się o przeszłości McLeana. Sam osobiście został dotknięty czynami Andersona. Od tamtej pory nic w jego życiu nie jest takie samo. Ciągła praca, zwłaszcza w Święta Bożego Narodzenia, odcinanie się od bliskich, budowanie wielkiego muru, który uchroniłby go przed ponownym cierpieniem. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że w życiu McLeana nie ma światełka radości, a tym bardziej nadziei na nią. Jest bardzo smutne, zważywszy na to, że ten inspektor jest bardzo wyraźną postacią w całej powieści. Ma on w sobie to coś, czego brakuje niektórym bohaterom w innych książkach.
Oswald to bardzo utalentowany pisarz. Mam nadzieję, że nie poprzestanie na tych dwóch pozycjach i napisze coś jeszcze, coś wciągającego, od czego nie będe w stanie oderwać się dopóki nie dowiem się kto jest winnym.
"Skradzione morderstwo" to świetny kryminał, któremu ma wszystko to, co powinien mieć dobry kryminał.
Autor: James Oswald
Tytuł: "Skradzione morderstwo"
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 386
Ocena: 10/10
Bardzo lubię powieści w tym klimacie. a pierwsze słyszę o pozycjach tego autora. Ciekawe czy znalazłabym jego książki w miejskiej bibliotece...
OdpowiedzUsuńMyślę, że na miejską bibliotekę za wcześniej na takie nowości, jednak słyszałam, że wszystkie biblioteki mają zostać zaopatrzone w nowości, więc może jednak trafisz na powieści tego autora.
UsuńU mnie niestety nie ma :( Sprawdzałam :(
UsuńKsiążka, która pewnie by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka (przed oczami mignęło mi tylko zdjęcie), myślałam, że to recenzja niedawno wydanej "Morderczej góry". A tu niespodzianka :) Spotkałam się z konkretną recenzją, zachęcającą do przeczytania wciągającego kryminału! Jest wyrazista postać i wątek fantastyczny! Mi więcej nie trzeba :) Jak dorwę się do tej książki z miłą chęcią dowiem się o co chodzi z tajemniczymi morderstwami z grobu :)
OdpowiedzUsuńkryminały to coś dla mnie tego nie znam, ale recenzja zachęca może kiedyś trafi w moje ręce kto wie.. ;)
OdpowiedzUsuńA mogłabyś choć ogólnie zdradzić czego dotyczy wątek fantastyczny? Książka mnie zaciekawiła. :) Jeśli możesz - podrzuć link do recenzji jej pierwszej części. Z przyjemnością przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń