Hanka to 30-letnia kobieta, ustabilizowana finansowo, która trzyma się z daleka od mężczyzn. Nie pozwala sobie na bliskość innych, bojąc się, że nie będzie mogła tego znieść. Jej dystans do ludzi nie jest jednak żadnym wybrykiem, za tym kryje się tajemnica chowana przed całym światem, by nie sprawiała kolejnego bólu.
Kiedy umiera przyjaciółka Hanki - Ewa, ta pierwsza decyduje się na adopcję jej córki. Tak jak obiecała, chciała dać schronienie małej Ani, unikając przy tym więzi emocjonalnych z dzieckiem.
Młoda kobieta wyrzuca sobie każdy błąd i stara się być najlepszą opiekunką, jednak skrywana tajemnica przeszłości, uniemożliwia normalne traktowanie drugiego człowieka.
Kiedy w życiu Hanki pojawia się Łukasz, świat staje na głowie. Bohaterka nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, boi się przyszłości a przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Czy w ramionach Łukasza znajdzie ukojenie? O tym sami musicie się przekonać...
Swoją przygodę z panią Chmielewską zaczęłam trochę nie po kolei. Najpierw przeczytałam "Sukienkę z mgieł", która mnie zauroczyła i zmotywowała, by sięgnąć po kolejne książki. "Karminowy szal" również mnie zachwycił i mimo że trochę późno, ale zdecydowałam się poznać losy kolejnej kobiety, która swoim zachowaniem zyskała moją sympatię.
"Poduszka w różowe słonie" to książka, która w ostatnim czasie spodobała mi się najbardziej i na długo zostanie w moim sercu. Uwielbiam książki, które podczas czytania, wtapiają czytelnika w bieg wydarzeń, dzięki temu możemy głębiej przeżywać każdą sytuację.
Gorąco polecam tę książkę!!!
Za możliwość przeczytania książki, dziękuję:
Tą książkę z chęcią przeczytam. Z tego co widzę to fabuła jest trochę podobna do "Kto, jak nie ja?", ale tutaj główna bohaterka z własnej inicjatywy przyjmuje dziecko ;) Zaraz dodam do listy :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Black Crow cię odwiedził i za piękną recenzję pochwala. Dzięki tej recenzji, mam ochotę na tą książkę jak na słoik Nutelli :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie odkryłam Chmielewskiej ale mam na to ogromną ochotę ;) Nie wiem czemu, ale myślałam,że pisze kryminały...
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny M. Chmielewskiej i byłam oczarowana. Wspaniała książka :).
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej już jedną dobrą opinię, teraz Twoja jest też świetna i być może skuszę się i ja :-)
OdpowiedzUsuńmalwinaczyta.blogspot.com
Czytałam książkę, jest naprawdę dobra. I ma piękną okładkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Właśnie czytam tę książkę. Najpierw troszkę się bałam, że będzie jakaś denna, ale trzeba przyznać, że jest ciekawa, intrygująca... No ale jestem dopiero na początku :)
OdpowiedzUsuńKurcze, napisałam komentarz i się usunął, bo za szybko zamknęłam kartę.
OdpowiedzUsuńChciałam tylko powiedzieć, że właśnie czytam tę książkę. Na początku strasznie się jej bałam, myślałam, że będzie denna, takie flaki z olejem, ale moje zdanie się zmieniło. Jest ciekawa, intrygująca, poruszająca... :) Autorka ma bardzo fajny styl :)
Czytałam tylko jedną książkę tej autorki i byłam mile zaskoczona, więc pewnie zrobię kolejne podejście - być może nawet z tą książką. :)
OdpowiedzUsuńPoduszka to wspaniała książka, mądra i ogólnie ma w sobie coś takiego, że zostaje w głowie na bardzo długo.. zresztą wszystkie książki Pani Chmielewskiej takie właśnie są :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu, bardzo mi się podobała, jak i inne książki autorki.
OdpowiedzUsuńCzytałam tą powieść - nawet dosyć niedawno i baaaardzo, ale to baaaardzo mi się podobała :) Ciepła i mądra.
OdpowiedzUsuń