Szukaj na tym blogu

15 maja 2015

Rebecca Johns - "Hrabina"





"Extra Hungariam non est vita"

          Na ile możemy ufać źródłom historycznym? Jaką mamy pewność, że wszystko to czego się uczymy i o czym czytamy jest prawdą? Równie możliwe jest, iż to, co uważamy za prawdę to tylko garść plotek krążących wówczas wśród ludu. Czy Erzsébeta naprawdę była wampirzycą? Czy to możliwe, aby potomkini tak zacnego rodu była krwiożerczą morderczynią? A może stała się jedynie ofiarą rozgrywek politycznych? Rebecca Johns w swojej książce zaproponowała nam jedną z interpretacji historii tej kontrowersyjnej postaci.
          Jedenastoletnia Erzsébeta, potomkini wielkiego węgierskiego rodu, zostaje zmuszona do zaręczyn z Ferencem Nádasdą. Ich małżeństwo jest wielką szansą dla Węgier nękanych przez sułtana Szulejmana i dynastię Habsburgów. Młoda kobieta była wiele lat odrzucana przez swojego męża, niestrudzenie szukała klucza do jego serca, jak i starała się odnaleźć szczęście dla samej siebie. Przez całe swoje życie ciężko pracowała, aby zapewnić swoim dzieciom godziwe dziedzictwo. Z wielką wprawą, zaciętością i wdziękiem lawiruje w świecie wyrafinowanych intryg, gdzie kiedy ktoś się potknie, ktoś inny zamiast pomóc mu odzyskać równowagę, popycha go tak, by upadł na ziemię. 
          Przyznam, że po przeczytaniu "Hrabiny" mam mętlik w głowie. Zupełnie nie wiem, jak ocenić tę kobietę. Nie ulega wątpliwości, że sposób w jaki traktowała swoje sługi był naganny. Nie można jednak przy tym zapominać, że wówczas panowała określona hierarchia. Byli panowie i słudzy. I pomimo tego, że istniało swego rodzaju prawo to wyższe sfery uznawały swoich pracowników za mniej ważnych. Erzsébeta takie podejście wyniosła z domu. Ta płaszczyzna także połączyła ją z mężem. Z czasem zaczęła się w tym zatracać. Wciąż przesuwała granicę, aż w końcu takowa przestała istnieć. Mówi się o chorobie psychicznej, jednak Hrabina Báthory opisana przez Rebeccę Johns nie rozsmakowywała się w tym, co robiła. Nie sprawiało jej to przyjemności, nie przynosiło ulgi. Uważała, że bicie to najskuteczniejsza forma wychowawcza i ją stosowała.
          Jestem zdecydowaną przeciwniczką kar cielesnych czy przemocy w jakiejkolwiek formie. Nierzadko byłam oburzona i wstrząśnięta postępowaniem bohaterki. Jednak nie potrafię wyzbyć się współczucia, które żywię do ErzsébetBáthory. Dwukrotnie zaufała mężczyznom, oddała im swoje serce i w obu tych przypadkach została skrzywdzona, oszukana, odrzucona. Pomimo nici porozumienia z mężem była przez niego zdradzana. Musiała znosić kpiny i bezczelność kochanek, które walczyły o jej pozycję. Przez całe swoje życie musiała się szarpać i bronić tego, co osiągnęła. Była kobietą światłą, posiadającą ogromną wiedzę, którą się chętnie dzieliła. Była inteligentna i przedsiębiorcza, a przy tym bardzo niedoceniania, szczególnie przez mężczyzn. 
          Książka została napisana bardzo przystępnie. Można nawet powiedzieć, że jest to pamiętnik, gdyż opowieść tę snuje Erzsébeta i kieruje ją wprost do swojego ukochanego syna Pála, jednak podzielona została na rozdziały więc kompozycja jest dość niejednoznaczna.
          Niezmiennie jestem zachwycona okładką. Przepiękna! Bardzo klimatyczna, zmysłowa, a przy tym klasyczna. Wspaniała w swojej prostocie. Głęboki pokłon dla wydawnictwa Pascal. Oczu nie mogę oderwać!
          Cóż mogę napisać o akcji? Nie jest to powieść sensacyjna, więc nie ma co oczekiwać piorunujących zwrotów i szokujących zawirowań. Historia bardzo wciąga. Mnie życie Erzsébety Báthory bardzo zainteresowało. Z wielką przyjemnością czytałam o losach hrabiny, jej triumfach i porażkach, chwilach szczęścia i cierpieniu. Powtarzam: to postać niezwykła, która wzbudza mnóstwo sprzecznych emocji.
          Bardzo Wam "Hrabinę" polecam. To interesująca lektura, która może mieć w sobie trochę prawdy. Po przeczytaniu mam jeszcze większą ochotę, by przeczytać jaką rzetelną biografię Hrabiny z Siedmiogrodu, która emocje wzbudza do dzisiaj i nadal jest bardzo tajemniczą bohaterką, co się pewnie już nigdy nie zmieni. Postać fascynująca, szczególnie z tego powodu, iż nie można po prostu, bez pardonu, nazwać ją złą. Przynajmniej ja nie mogę się na to zdobyć. Nie wahajcie się sięgnąć po tę książkę. Warto!


Autor: Rebecca Johns
Tytuł: Hrabina
Tragiczna historia Elżbiety Batory
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 28 sierpnia 2013
Ilość stron: 432
Ocena: 8/10



Swoje podziękowania za egzemplarz recenzyjny kieruję do księgarni:
 bonito.pl

6 komentarzy:

  1. Chcęęęę! :D
    Myślę, że ta historia idealnie wpasowuje się w moje gusta!

    OdpowiedzUsuń
  2. W moich planach czytelniczych od bardzo dawna. Piękna okładka, założę się, że również ciekawa treść. Koniecznie muszę znać.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale myślę, że idealnie wpisuje się w mój gust:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa ksiązka hmm chyba przeczytam hrabinę ^^ a tym czasem zapraszam na mój kanał na YT https://www.youtube.com/channel/UCkXO8BOZPZN92Xz9pKKUoZQ

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię takie bohaterki w powieściach i takie klimaty w książkach. Muszę szukać :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.

OBSERWUJĄCY