Dean, Alex i inni w ostatniej chwili opuszczają przeznaczoną do zniszczenia strefę i lądują w obozie dla uchodźców w Kanadzie. Niektórzy odnajdują tam rodziny. Wszyscy cieszą się względnym spokojem po strasznych przejściach. Wtedy Niko natrafia w gazecie na zdjęcie Josie. Dziewczyna żyje.
A MOŻE…
Jej los jest jednak tragiczny. Razem z nowymi towarzyszami o grupie krwi zero przebywa w obozie-więzieniu na terenie Stanów. Zakochany Niko jest zdecydowany ją stamtąd wyciągnąć. Postanawia po nią jechać. Dołączają do niego Dean, Jake i Astrid, której ciążą i nienarodzonym dzieckiem interesuje się wojsko. Chcą ją poddać tajemniczym eksperymentom, musi więc zniknąć.
Wściekły wiatr, to trzecia i zarazem ostatnia część serii Momument 14, z którą miałam okazję się zapoznać i podzielić się z Wami moim zdaniem na jej temat. Pierwszą i drugą część również dla Was recenzowałam i z tego co widziałam, cieszyła się niezłym zainteresowaniem.
Trylogia Momument 14 była ze mną od samego początku i już od pierwszej części bardzo przypadła mi do gustu. Czytało mi się ją rewelacyjnie, z wielkim utęsknieniem wyczekiwałam na kolejne tomy, a teraz, gdy nadszedł czas na ostatni z nich jest mi smutno. Smutno mi dlatego, że będę musiała się rozstać z tymi wspaniałymi bohaterami, którzy wzbudzili moją sympatię tym jacy są.
No właśnie. Bohaterowie tej serii są naprawdę wspaniale wykreowani. W końcu doczekałam się powieści, w której główny bohater nie jest szkolną gwiazdą, przewodnikiem grupy, ale zwykłym, przeciętnym człowiekiem. I taki właśnie jest Dean. On prowadzi nas przez wszystkie trzy serie, on jest narratorem powieści. Opowiada nam o wszystkim, co się dzieje w ich życiu.
Bardzo podobała mi się trzecia część, jednak muszę przyznać, ze druga część jest o niebo lepsza - jest moją faworytką jeśli chodzi o całą serię. Akcja w trzeciej części, w porównaniu z drugą rozwija się bardzo powoli, co czasem mnie denerwowało. Dodatkowo wszystkie spięcia na linii Dean-Jake były zbyt często pokazywane. Kłócili się dosłownie na każdym kroku. Każde z nich chciało dla Astrid jak najlepiej, jednak ich kłótnie tak naprawdę do niczego nie prowadziły. Gdyby miały one jeszcze jakiś głębszy sens, albo chociaż były ciekawiej napisane, nie miałabym nic przeciwko, a tak, to tylko mnie drażniły. Dopiero pod koniec akcja zaczyna pędzić jak szalona i w końcu zaczyna się coś dziać!
Za co naprawdę lubię Monument 14? Jest wiele powodów. Między innymi:
- Za bohaterów, którzy są bardzo realistycznie wykreowani, odważni i nieschematyczni. Umieją radzić sobie w różnych życiowych sytuacjach, potrafią przeorganizować swoje życie tak, aby zająć się tymi słabszymi / młodszymi. Na łamach lektury stają się bardziej dojrzali i mają wielką siłę przetrwania, co bardzo mi się podobało.
- Za niesamowitą treść, ogólny pomysł na powieść który naprawdę przypadł do gustu większości czytelników. Chyba nie spotkałam się z negatywnymi recenzjami tej książki. Za wartką akcję, niesamowite zwroty, niekonwencjonalne rozwiązania.
- Za "mapy" w środku książek, które pozwalają nam odnaleźć się w przestrzeni. Wiemy, gdzie bohaterowie przebywają, jak daleko muszą iść, aby dotrzeć do celu. Gdy zobaczyłam w pierwszym tomie tą mapę prezentującą sklep, byłam zachwycona. Dużo łatwiej było mi zrozumieć ją i wyobrazić sobie całe rozmieszczenie sklepu!
- Za okładki, które są naprawdę nieziemskie i strasznie mi się podobają. Możnaby rzec, co jedna to lepsza, jednak moje serce zostaje przy okładce z pierwszego tomu, w której od samego początku się zakochałam!
Jak widzicie, Momument 14 ma naprawdę bardzo dużo zalet, o których napisałam powyżej. Jeśli chodzi o wady, to są one naprawdę bardzo drobniutkie i nie dla każdego mogą okazać się wadami. Bardzo żałuję, że to już koniec przygody z dzieciakami z Momumentu, ale nie mogę się doczekać jej ekranizacji! Mam nadzieję, że zarówno producenci jak i aktorzy nie zepsują tego wspaniałego materiału na film!
Na koniec mam dla Was propozycję konkursu!
Możecie wygrać laptop, tablet, czytnik e-booków lub karty prezentowe do Empiku. Wystarczy zrobić sobie zdjęcie z książką "Monument 14" w miejscu, któe uważasz za najlepsze schronienie (niekoniecznie podczas katastrofy) i przesłać na adres: marketing@rebis.com.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.