„Nazywają mnie Aniołem Śmierci”
Jedno
zdanie w opisie „Krwawego szlaku” sprawiło, że wykrzyczałam w myślach „MUSZĘ
JĄ PRZECZYTAĆ! W KOŃCU JAKAŚ OSTRA BABA!”. Pozwolę sobie zacytować: „W nowym, złowrogim otoczeniu odkryje [Saba], że potrafi być groźną wojowniczką,
przebiegłą
przeciwniczką, a
przede wszystkim – że
nic nie może zniszczyć jej woli przetrwania”. Uwielbiam
silne bohaterki, które nie dają
sobie w kaszę dmuchać więc byłam pełna nadziei i zachwytu. Książkę pochłonęłam
w jeden wieczór więc
można powiedzieć, że mi się
podobała.
Saba
mieszka z tatą,
siostrą i bratem bliźniakiem na odludziu. Nigdy wraz z
rodzeństwem nie miała
okazji zobaczyć więcej niż pięciu ludzi, nie licząc członków jej rodziny, są całkowicie odizolowani. Jednak
kiedy pojawiają się nieznajomi mężczyźni, którzy porywają jej ukochanego brata, Saba bez chwili wahania
wyrusza, aby go uratować.
Bohaterka postanawia opuścić dobrze jej znaną odludną krainę,
w której się urodziła
i żyła, by wkroczyć w świat zupełnie jej nieznany. W czasie swojej wędrówki, bohaterka poznaje samą siebie i wydobywa ze swojej duszy
siłę, o której nie
miała pojęcia.
Saba
jest bohaterką, która
może czytelnika
irytować lub wzbudzić u niego sympatię. Ja ze swojej stronę mogę szczerze powiedzieć, że bardzo ją
polubiłam. Autorka nadała jej cechy, które sprawiły, że poczułam, iż Saba jest rzeczywista, prawdziwa.
Ona nie należy do
osób słodkich i lepkich jak karmel,
potrafi być wredna,
egoistyczna i zarozumiała. Nie płacze nad losem biednych delfinków i nie
rozczula się nad
wszystkim i wszystkimi. Nie zrozumcie mnie źle – Saba wcale nie jest bez serca, po prostu nie
roztkliwia się, jak
to często u tego typu
bohaterek bywa. ALLELUJA! Łączy
ją niezwykle silna więź z jej bliźniakiem. Miłość jaką do niego czuła, wręcz potrzeba bycia przy nim, z nim,
nieraz mnie zaskakiwała. Być
może coś takiego łączy wszystkie bliźnięta? Saba ma wady, jak i zalety – tak właśnie być powinno. Nie należy do
osób z łatwym charakterem i – między innymi – za to ją polubiłam. Jest silna i
zdecydowana. Jak dla mnie bomba.
Na
akcję nie można narzekać, bowiem prze do przodu
nieustannie, ciągle
coś się dzieje. Nie odrywałam się od czytania, bo chciałam wiedzieć, co wydarzy
się dalej. Spijając tę historię z kartek, nie zaznacie nudy. „Krwawy szlak” ma w sobie pewien
specyficzny klimat, który przypadł mi do gustu. Świat wykreowany przez autorkę mnie zaciekawił. Ma w sobie „to coś”, zdecydowanie.
Oczywiście nie może zabraknąć wątku
romantycznego! To byłaby niemal
zbrodnia. Szczerze mówiąc
wybranek Saby mnie nie urzekł. Wyznam, że bywało, iż wręcz zakochiwałam
się
w zalotniku bohaterki i piszczałam przy czytaniu ich wspólnych scen. Tutaj jednak
czegoś
mi zabrakło. Jack to typowy cwaniaczek ze zniewalającym uśmiechem.
Sympatyczny, ale niewystarczająco,
jak dla mnie. Oddziaływał na naszą
bohaterkę, ale na mnie niespecjalnie. Cóż, ostatecznie to nie mnie
miał uwieść, prawda?
Muszę zwrócić uwagę na pewien, dość irytujący, fakt.
Dialogi nie są
oznaczone myślnikami.
Łapałam się
w tekście
więc
nie jest tragicznie, jednak nadal to mało komfortowe, chwilami można się zgubić. Nie jestem zwolenniczką takiej formy.
To przeszkadza w czytaniu, nie wiem kto i dlaczego obraził się na biedne myślniczki, ale z pewnością na to nie
zasłużyły!
Po przeczytaniu „Krwawego szlaku” jestem dobrej myśli. Jak na
razie zapowiada się
ciekawa seria. Na samym końcu
książki
poczułam lekki dreszcz niepokoju, bowiem w Sabie zaszły pewne zmiany, które
lekko mnie zaniepokoiły. Mam jednak wielką
nadzieję,
że
nie zniszczą one
mojej niedobrej, niegrzecznej Saby i dalej będę ją uwielbiała. Po pierwszym tomie jestem zdolna zaryzykować stwierdzenie, że Moira Young jest na dobrym tropie, aby stworzyć świetną serię. Oby tego dokonała.
Autor: Moira Young
Tytuł: Krwawy szlak
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2 kwietnia 2014
Ilość stron: 399
Ocena: 7/10
Hm... przemyślę jeszcze, czy zapoznać się z tą pozycją, czy nie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, jednak nie jestem do niej przekonana. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam. Jednak, co do myślników w dialogach w zupełności się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńczytałam, czytałam, bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńCiekawie zaczęłaś recenzję - aż chce się po samym pierwszym akapicie pójść i kupić książkę hahah :D. Książka mnie ciekawi i główna bohaterka też - właśnie zastanawiam się czy nie irytowałaby mnie swoim charakterem. Ale może nie, bo w sumie też lubię takie postaci. Za to z myślnikami może być gorzej. Ale dam jej szansę, zapowiada się wow ^^
OdpowiedzUsuńSeria rzeczywiście zapowiada się interesująco. Szkoda tylko, że w tych dialogach dali taką plamę.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy główna bohaterka przypadłaby mi do gustu. ;))
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, mimo że jej nie czytałam! Ale co do tych dialogów to chyba przemyślę czy chcę ją zakupić, bo lubię czytać książki bez domyślania się gdzie są dialogi itd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
www.megmyfashion.blogspot.com
Ciekawa książka. Wciągnęła mnie już od samego początku. Drażniło mnie trochę to, że dialogi nie były wyróżnione, przez co mieszały mi się myśli z wypowiedziami postaci...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam chyba zbyt wiele negatywnych opinii, dlatego pomimo zachęcającej recenzji chyba sobie odpuszczę :c
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, na pewno przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie książka jakoś do mnie nie przemawia (taka "od zera do bohatera, tu: bohaterki), ale recenzja potrafi zachęcić! :) Dość nietypowy zapis dialogów może rzeczywiście sprawiać kłopot. Czyżby wydawnictwo chciało się przez to wyróżnić?
OdpowiedzUsuń