Szukaj na tym blogu

30 lipca 2014

Katarzyna Michalak - "Wiśniowy dworek"

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Wiśniowy dworek
Seria: Owocowa
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 2012
Ilość stron: 312
Moja ocena: 9/10

W Wiśniowym Dworku, gdzieś pod litewską granicą mieszka Danusia. Jest nauczycielką w wiejskiej szkole i nie wyobraża sobie życia w wielkim mieście, pełnym spieszących się ludzi.
Na warszawskim Mokotowie, niedaleko parku Morskie Oko, mieszka Danka. Jest przebojową biznesmenką w międzynarodowej korporacji i nie wyobraża sobie życia na wsi, gdzie życie toczy się powoli, a jego rytm wyznacza przyroda. Te dwie kobiety pozornie dzieli wszystko, ale łączy jedna tajemnica.
I jeszcze ktoś. Mężczyzna, który przybył z przeszłości, by odebrać to, co do niego należy...


"Wiśniowy dworek" to moje kolejne już, trzecie spotkanie z twórczością pani Michalak. Poprzednie, tj. "Ogród Kamili" oraz "Zacisze Gosi" bardzo mi się podobały i dlatego postanowiłam przeczytać wszystkie jej książki. Teraz przyszła kolej na "Wiśniowy dworek", który należy do Owocowej serii. Jest to czwarty tom, ale z tego co wyczytałam, nie trzeba czytać go właśnie w tej kolejności. Równie dobrze można od niej zacząć przygodę z tą serią. Dla zainteresowanych - po kolei należy czytać jedynie "Rok w Poziomce" i "Powrót do Poziomki", w tej kolejności. 

Czasami za spełnienie marzeń trzeba słono zapłacić, ale taka jest po prostu cena życia.

Jak wiecie, stałam się wielką fanką twórczości pani Michalak i miałam wielkie oczekiwania co do tej powieści. Bardzo chciałam, aby okazało się ono prawdziwe, nie chciałam się rozczarować. Jest to zupełnie inna (jak dla mnie) lektura niż dwie pozostałe, które czytałam tej autorki.

Pani Kasia Michalak przenosi nas w swojej powieści do Milewa, wioski położonej niedaleko granicy z Litwą. To piękne, malownicze miejsce, gdzie w Wiśniowym Dworku mieszka jedna z naszych bohaterek - Danusia Wrzesień. To piękna, wrażliwa, czuła i troskliwa kobieta, która uczy dzieci w miejskiej szkole. Nauczanie to jej żywioł, uwielbia spędzać czas z dziećmi, pomagać im i wychowywać. Wychowywana przez zrzędliwego ojca, ma ośmioro rodzeństwa.
Pewnego dnia do jej domu przybywa sąsiad z tajemniczą przesyłką, którą okazuje się być biletem na wyjazd do ekskluzywnego spa w Jastrzębiej Górze.

Natomiast w Warszawie mieszka nasza kolejna bohaterka - Danka Lucińska. Jest to zupełne przeciwieństwo Danusi. Ambitna, zaradna, silna. Całe jej życie wypełnia właśnie praca w silnie prosperującej firmie. Ma kochających rodziców, którzy postanowili przenieść się na wieś, w okolice Mazur. Kobieta nie wyobraża sobie życia poza miastem. Ten hałas, gwar, korki na ulicach sprawiają, że czuje, że Warszawa to jest właśnie jej miasto. Podobnie jak Danusia, pani Lucińska również otrzymuje tajemniczą przesyłkę z biletem do spa w nadmorskiej miejscowości.

Gdy dostajesz od losu coś bezcennego, pragniesz cieszyć się tym jak najdłużej. Jeżeli jest to miłość, chcesz zatrzymać ją do końca swoich dni.

Obie kobiety spotykają się właśnie w tym spa, nie spodziewały się zupełnie takiej niespodzianki, którą sprawił im los, a w zasadzie pewien mężczyzna, który odszukał obie kobiety i pozwolił im na spotkanie ze sobą. Ich życie po tym wyjeździe zmienia się o 180 stopni. Już nic nie będzie takie jak wcześniej. Kim okaże się być ten tajemniczy mężczyzna? Dlaczego ma kłopoty z prawem? I jaką rolę odegra w życiu obu kobiet? Tego wszystkiego dowiecie się podczas lektury "Wiśniowego dworku".

Książka jest niesamowita. Wciąga jak magnes, trudno się od niej oderwać. Zaczęłam ją czytać w któreś niedzielne popołudnie na huśtawce w ogrodzie i nie potrafiłam zostawić jej chociaż na chwile, aby coś przełknąć czy zrobić cokolwiek innego. Akcja jest bardzo dynamiczna, wszystko dzieje się bardzo szybko i sprawia, że czytelnik jest zainteresowany dalszym biegiem wydarzeń i to trzyma go przy tej powieści. "Wiśniowy dworek" to połączenie powieści obyczajowej, sensacji, rodzinnych sekretów czy mnóstwa emocji, które autorka wywiera na czytelniku poprzez tą powieść.
Autorka ma w sobie coś takiego, że wszystkich potrafi zaciekawić napisaną przez siebie książką, zachwycić i sprawić, że nie będzie się chciało od niej odchodzić i wracać do rzeczywistości.
Pani Michalak wpadła na wspaniały pomysł. Muszę przyznać, że zupełnie się nie spodziewałam takich emocji, jakie dostarczyła nam autorka. 


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Literackiemu. Pozdrawiam serdecznie, 

17 komentarzy:

  1. Niestety, (albo i stety) ja za twórczością Michalak nie przepadam, ale jak widać ma ona swoich wiernych fanów :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam nic tej autorki, ale spotykam się z pozytywnym odbiorem jej twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i podobała mi się, ale nie tak bardzo jak np Nadzieja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam już jedno podejście do twórczości pani Michalak i szczerze mówiąc - wspominam to dość nieprzyjemnie. Może kiedyś znów spróbuję, acz na pewno nie w najbliższej przyszłości.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Panią Michalak pokochałam po "Ogrodzie Kamili". Przede mną jeszcze "Zacisze Gosi", które nawiasem mówiąc chcę zacząć jeszcze w tym tygodniu, a później będę polowała na inne książki autorki. Po serię owocową również sięgnę, bo Twoja recenzja brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Owocowa seria Pani Michalak niezmiennie mnie ciekawi po moich zachwytach nad "Rokiem w Poziomce". Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się przeczytać kolejną pozycję z tej serii i dobrnąć aż do czytanej przez Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Roku w Poziomce" jeszcze niestety nie czytałam, ale mam na nią wielką ochotę ;)

      Usuń
  7. Uuu, zazdroszczę Wiśniowego dworku, bo podobnie jak Ty- jestem fanką pani Kasi :) Cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniłaś!

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcającą, więc muszę sięgnąć w najbliższym czasie po "Wiśniowy dworek" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki Kasi Michalak, przeczytałam już 13, kolejne czekają na półce. Trzeba po prostu lubić dany gatunek czy pióro danego autora.
    Zapraszam do mnie np. na recenzje "michalaczków" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, tyle ksiazek przeczytanych! Wierzę, że i mi niedługo tyle się nazbiera ;)
      oczywiście wpadnę ęg porównam swoją opinię o jej książkach z Twoja ;)

      Usuń
  10. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale wszyscy z mojego otoczenia bardzo chwalą jej książki. Może nadszedł czas, aby dać im szansę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, spróbuj a może i Ty dołączysz do fanów pani Kasi ;)

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać niczego tej autorki. W ogóle mało czytam polskich twórców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie wręcz przeciwnie, ostatnio się przekonałam do polskich autorów i jestem nimi zachwycona! :)

      Usuń

Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.

OBSERWUJĄCY