Tytuł: „Ocalona z piekła”
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
Data wydania: 2011
Ilość stron: 307
Ocena: 9/10
Historia prawdziwa, autobiograficzna.
Szokująca opowieść o niezwykłej, chwilami bardzo trudnej drodze
odkrywania swojego miejsca na ziemi.
Ania Golędzinowska (ur. 1982) przeszła
w swoim życiu prawdziwe piekło. Po śmierci ojca wychowywała się
praktycznie sama. Życie na ulicach Warszawy, kradzieże,
narkotyki... Ucieczką do raju miał być wyjazd do Włoch.
Obiecywano jej, że będzie gwiazdą mediolańskich agencji mody, a
stała się niewolnicą organizacji handlującej kobietami. Po
brawurowej ucieczce udało jej się w końcu zrealizować marzenia.
Zrobiła wielką karierę jako modelka i gwiazda włoskiej telewizji.
Trafiła do nieba, ale nie było to niebo. Znowu alkohol, narkotyki,
przypadkowy seks... Miała sławę, pieniądze, dosłownie wszystko.
Wszystko oprócz szczęścia.
Dziś mieszka w Medjugorie, spotyka się
z młodymi ludźmi na całym świecie i opowiada im „całą prawdę
o Ani, która wreszcie odnalazła swoje miejsce i wielką MIŁOŚĆ”.
Położyłam się na trawie, tam, na
szczycie góry. Miałam ze sobą tylko plecak. Zamknęłam oczy i
zaczęłam odpoczywać, myśleć. Czułam wielki pokój, który mnie
odradzał, przywracał mnie światu. Słyszałam wewnętrzny głos...
Głos, który zachęcał mnie, abym przebaczyła wszystkim... Moim
„wujkom” i wszystkim tym, którzy wyrządzili mi krzywdę. Czułam
wielką harmonię ze światem. Kiedy człowiek odczuwa coś takiego,
rozumie, że przebaczenie nie jest wyborem, jest jedyną możliwością.
Moje usta otworzyły się i wydobył
się z nich głos, który mówił: „Wybaczam wam...”, a na mojej
twarzy pojawił się wielki uśmiech.
Historia
opowiedziana w książce wydarzyła się naprawdę, z niedowierzaniem
czytałam kolejne jej rozdziały. To przez co przeszła ta dziewczyna
wywołuje ogromne emocje. Ktoś kto patrzy na to z boku może
pomyśleć „przecież sama się w to wpakowała” ale to
nieprawda. Każdy z nas popełnia błędy, ona też miała do tego
prawo, a to że tyle przeżyła to wina tego jak traktowali ją inni.
Bardzo szybko musiała dorosnąć i sama za siebie odpowiadać. Bez
wsparcia matki i z powodu śmierci ojca nie mogła cieszyć się
spokojnym dzieciństwem. Wpadła w złe towarzystwo, a to pociągnęło
za sobą łańcuch ciężkich przeżyć.
Pragnąc spełniać
swoje marzenia 17-letnia Ania wyjechała do Włoch, by tam robić
karierę, jednak została oszukana. Zamknięta z innymi dziewczynami
została pozbawiona paszportu, by uniemożliwić ucieczkę. Musiała
pracować w klubie nocnym i tam zabawiać klientów. Zbyt szybko
zaufała jednemu z nich a on brutalnie ją zgwałcił i pobił.
Dziewczynie jednak udało w końcu wyrwać się stamtąd, jednak to
nie był koniec jej cierpień i bolesnych przeżyć. By wyjść na
prostą musiała wiele razy wjechać w bardzo ostre zakręty. Jej
determinacja i silna wola pozwoliły jej osiągnąć sukces.
Bardzo często
wracam myślami do tej książki, wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Jest przestrogą dla wielu młodych dziewczyn, pragnących za wszelką
cenę zrobić karierę. Polecam ją przede wszystkim takim
nastolatkom. To niesamowita historia, która pozostawia po sobie
ślad. Jeśli ktoś lubi historie oparte na faktach, ta książka
jest zdecydowanie dla niego. Niesamowita i pełna emocji. Książka z
pewnością uczy pokory nad własnym życiem.
Bardzo bym chciała poznać tę książkę. Widziałam wywiad z autorką w telewizji, która po części odkryła swoją historię z koszmarnego życia, jakie doświadczyła we Włoszech i nie tylko.
OdpowiedzUsuńLubię książki pisane przez życie. Po Twojej opinii widzę, że jest to jedna z tych bardziej wstrząsających, ale potrzebna jest taka lektura ku przestrodze.
OdpowiedzUsuńLubię historie prawdziwe, ale czytam je rzadko.
OdpowiedzUsuńNa mnie książka nie wywarła zbyt pozytywnego wrażenia.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę u siebie w domu, ale nigdy jakoś nie pomyślałam o tym, aby ją przeczytać. Może jednak zrobię to, kiedy będę miała więcej czasu :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Jakoś... nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo może być naprawdę dobra książka, z chęcią się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie "życiówki" :)
OdpowiedzUsuńChciałam ją przeczytać odkąd polecili ją nam na spotkaniu do bierzmowania. Teraz jeszcze twoja wysoka nota, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem jej ciekawa ):pozdrawiam ;0
OdpowiedzUsuńwydaje się być ciekawa
OdpowiedzUsuń