Autor: James F. Twyman
Tytuł: „Miłość, Bóg i kuchnia
francuska”
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2011 r.
Ilość stron: 207
Ocena: 9/10
James F. Twyman jest autorem wielu
bestsellerów, na przykład „Między niebem a ziemią”. Jest też
światowej sławy „Trubadurem Pokoju”, który zyskał sławę,
dzięki organizowaniu spotkań dla wielomilionowej publiczności,
które upływają na modlitwie mającej pozytywnie wpłynąć na
problemy i kryzysy we współczesnym świecie.
Czy można odkryć receptę na życie
dzięki... kuchni francuskiej? Czy prostota i miłość wystarczą,
aby odnaleźć drogę do szczęścia?
Robert Dufau – francuski kucharz
uważa, że aby być mistrzem zarówno w kuchni jak i w życiu,
wystarczą proste składniki najwyższej jakości. Wyznaje także
zasadę, według której jedzenie jest źródłem pełnej duchowości.
Spożywanie posiłków przypomina głęboką medytację, gdyż wymaga
milczenia i cieszenia się chwilą, a wtedy najłatwiej wniknąć we
własne Ja.
Ten znakomity szef kuchni, który
lekcje o miłości i duchowości serwuje równie lekko jak wyśmienite
dania, pomaga głównemu bohaterowi Jamesowi przejść przez proces
niebywałej transformacji, w trakcie której przygląda się dawnym
związkom, pozbywa negatywnych wzorców i uczy, jak uwolnić się od
strachu i w pełni otworzyć serce.
To książka, która poruszy serce oraz
podpowie jak zostać szefem, nie tylko w kuchni, ale przede wszystkim
we własnym życiu.
Pokochaj jedzenie, a pokochasz życie!
Jedzenie to jedna z rzeczy, które
najbardziej zbliżają nas do prawdziwej duchowości.
Główny bohater
James po kolejnym nieudanym związku poznaje Rogera, szefa kuchni,
który patrzy na świat z uśmiechem, jest pełen wiary, a swoim
optymizmem zaraża wszystkich. Bardzo szybko zdobywa zaufanie Jamesa
i od razu rozpoczyna wykład na temat tego, w jaki sposób gotowanie
łączy się z miłością i duchowością. James jest pod wrażeniem
wiedzy i umiejętności kucharza, zaprzyjaźnia się z nim i wyjawia
tajemnice, które trzymał głęboko schowane przed światem. Roger
jest dla niego ratunkiem na to, by mógł zmienić nastawienie do
życia.
Samotność, to
przypadłość, która dotyka prawdopodobnie każdego, w mniejszym
lub większym stopniu. Jedni sobie z nią radzą, inni nie, tak jest
z Jamesem, samotność doskwiera mu na każdym kroku, jednak boi się
zbliżyć do kogokolwiek, by za chwile nie cierpieć z powodu straty
tej osoby. Wszystko spowodowane jest tym, co przeżył w przeszłości.
Jednak Roger ma na niego dobry wpływ, pozwala mu się wyciszyć,
zawsze służy dobrą radą i wsparciem. Przyjaźń rozkwita, a wraz
z nią zmienia się nastawienie Jamesa do życia. Coś w tym jest, że
„Trzeba więc pozbyć się strachu i pozwolić, żeby wylał się
na zewnątrz...”
To niesamowita
książka, w której autor w przepiękny sposób ukazał jak niewiele
potrzeba, żeby cieszyć się życiem. Zawiera wiele wartościowych
rad, które moim zdaniem przydadzą się każdemu. Dzięki tej
książce nauczyłam się inaczej patrzeć na wiele spraw. Mądrość,
jaka z niej bije, powoduje, że po przeczytaniu jej konieczna jest
chwila refleksji nad swoim życiem.
Bardzo polecam tę
książkę każdemu. Bardzo przyjemnie się ją czyta, dzięki niej
można na chwilę oderwać się od codzienności. Szczególnie
wyjątkowa jest dlatego, że jest prawdziwa.
Z pewnością
sięgnę po inne książki tego autora, ponieważ to w jaki sposób
pisze pokazuje, że kocha to co robi.
Książka zawiera
13 rozdziałów, a każdy z nich uczy, jak żyć. Uczy miłości i
duchowości. Łączy ze sobą to, co jest zwyczajną czynnością
życia codziennego, z uczuciami, które często skrywamy.
Sama nie lubię gotować, a i z jedzeniem różnie bywa, bo nie lubię wielu produktów. Czasem lubię sobie poczytać książkę czy też obejrzeć film z bohaterami, dla których gotowanie i jedzenie, to magia. Nie jestem przekonana czy akurat ta książka jest dla mnie. Kiedyś bardzo lubiłam takie powieści połączone z poradnikiem, które mogą zainspirować. Ostatnimi czasy jednak nie mam ochoty sięgać po coś takiego. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeść i gotować, więc to może być książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa z kuchnią niewiele mam wspólnego, ale polecę siostrze;)
OdpowiedzUsuńO, coś nowego i świeżego. Nie słyszałam jeszcze o tego typu książce. Ale po części zgadzam się z tym, co przedstawia. Jedzenie to zdecydowanie przeżycie duchowe.;) Szczególnie, jak człowiek je swoje ulubione dania.;D Jestem bardzo zainteresowana historią Jamesa i tym, czy odnajdzie on z powrotem kontrolę nad własnym życiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Lubię gotować, w końcu taki profil nauki wybrałam, a okładka od razu przykuła moją uwagę. Po twojej recenzji jestem na więcej tak niż nie! :)
OdpowiedzUsuń"Miłość, Bóg i kuchnia francuska" zdaje się być naprawdę ciekawą lekturą, rozejrzę się za tą książką :)
Lubię i jeść, i gotować, ale ta książka nie wzbudziła mojej fascynacji.
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę. Mnie odrobinę mniej porwała :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała, bo wydaje się ciekawa. :)
OdpowiedzUsuń