
Tytuł: Złudne marzenia
Autor: Bullen Alexandra
Ocena: 7/10
Wydawnictwo: Bukowy Las
Recenzja:
Hazel Snow od zawsze była sama. Adoptowana jako niemowlę, wędrowała od
jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nigdy nie miała swojego miejsca na
ziemi, nie wiedziała, skąd pochodzi i kim tak naprawdę jest.
Kiedy
zatem dostała trzy olśniewająco piękne magiczne sukienki i szansę, by
spełnić swe najgłębsze życzenia, nie zastanawiała się długo.
Wiedziała,
że chce poznać matkę…Przeniesiona w czasie osiemnastoletnia Hazel
zaczyna wieść drugie, alternatywne życie – u boku matki, której dotąd
nie znała.
W ciągu niezwykłego, cudownego lata odnajduje dom, zakochuje
się i zawiera całkowicie nieoczekiwaną przyjaźń. Czy jednak dążenie do
odkrycia przeszłości na zawsze odmieni jej przyszłość?
Książka została napisana prostym językiem z jasnym przekazem. Główna bohaterka jest dość ciekawą postacią, przeżyła wiele przykrości w życiu. Jak już Wam wiadomo z opisu dowiaduje się, że gdzieś w tym brutalnym świecie żyje jej biologiczna matka.
Co Wy byście zrobili na jej miejscu?
Oczywiście Hazel wybiera się na spotkanie w galerii sztuki, którą prowadziła jej matka.
Nie wie jednak jak gorzkie może być rozczarowanie które ją spotka...
Jest to kolejna książka z serii pani Bullen.
Do pierwszej części nawiązuje tylko w malutkiej części. Bohaterzy są raczej dobrze wykreowani, ale w niektórych brakowało mi zachowań charakterystycznych do poszczególnych osób.
Akcja wydaje się wartka i ciekawa.
Ta powieść budzi silne emocje.
W pewien sposób ukazuje tok myślenia matek, które oddają własne dzieci do Domu Dziecka, bądź rodziny zastępczej.
Ukazuje tu perspektywy i trudne wybory przed jakimi bohaterzy muszą stanąć.
Piękna, magiczna okładka, przykuwa wzrok. Opowiada historię. Historię ciężką do zrozumienia.
Przeczytałam ją jednym tchem, tak bardzo mnie wciągnęła.
Dlaczego dałam 7/10? No cóż... szczerze powiedziawszy oczekiwałam trochę innego zakończenia, ale może w sumie dobrze, że skończyła się tak jak się skończyła?
Nie mam pojęcia. Chyba za bardzo skłania mnie do refleksji.
A co dalej? Zostawiam Wam ją, moi Drodzy, sami oceńcie czy odczuwacie to samo co ja po przeczytaniu.
Polecam.
Pozdrawiam,
Ola.
To fakt okładka jest ciekawa... Lubię książki, które pobudzają do refleksji... ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) jak książka wpadnie mi w ręce to nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym przeczytała :) ale po obronie, teraz nie mam czasu..niestety.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia! :)
UsuńCzuję się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńmam mieszane uczucia... ciekawa recenzja ale chyba za dużo fantastyki, której nie lubię
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś i mi się nawet spodobała, choć dziś już nie pamiętam dokładnie treści.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej do mnie nei przemawia :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbowac
OdpowiedzUsuńBardziej mi się podobała niż część pierwsza, lecz z pewnością nie zaliczam tej książki do moich ulubionych. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i mam na nią wielką ochotę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Zaciekawiła mnie *-*
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie śliczna! A fabuła? Z jednej strony zachęcająca, z drugiej nie. Kto wie, może kiedyś zabiorę się za tą książkę! ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ;p
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Książka niekoniecznie w moim guście, ale fajnie że czytasz fantastykę! ;-)
OdpowiedzUsuń(Bo rozumiem, że to fantastyka?)
Tak, wydaje mi się, że możemy ją zaliczyć do fantastyki. :)
UsuńAjajajaj... to chyba nie mój przedział wiekowy ;D
OdpowiedzUsuńCzyli to druga część? Jeśli znajdę pierwszą i drugą w mojej miejscowej bibliotece to pewnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńTak, jest to druga część. Pierwsza to "Życzenie", którą również miałam okazję zrecenzować, nieco wcześniej ;)
UsuńNie przepadam za fantastyką, ale już parę razy było tak że mimo że jej nie lubie pare książek tego gatunku mnie wciągnęło ;p
OdpowiedzUsuńCałkiem nie mój gatunek, zupełnie nie potrafię się do niego przekonać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki o takiej tematyce :). Tej jeszcze nie czytałam. Chętnie po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to w ogóle nie ciągnie mnie do tego typu historii. Chyba zrobiłam się na nie za stara :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle komentarzy, to bardzo miłe z Waszej strony ^^ rozumiem, że to nie jest dla każdego przedziału wiekowego. Głównie skłaniałabym się tu, że książka jest raczej dla nastolatek, ale jeżeli zainteresuje kogoś starszego to będzie również miło ;)
OdpowiedzUsuń