Trylogia: Gildia Magów
Część: 1
Autor: Trudi Canavan
Liczba stron: 520
Wydawnictwo: Galeria książki
Moja ocena: 10/10
Imardin to największe miasto, a jednocześnie stolica pięknej krainy, jaką jest Kyralia. Kyralia, która przed wiekami pokonując złowieszczą Sahakę, wreszcie odnalazła spokój. Magowie jednak wiedzieli, że nie można dopuścić, by ich dawny wróg spróbował zebrać siły, dlatego zaczarowali tereny Sahaki, by była nieurodzajna i pusta. Oprócz tego założyli Gildię Magów, w której mieliby się szkolić młodzi Czarodzieje. Tym samym Król Kyralii oraz Magowie mieli magię pod kontrolą. Nowicjusze szkolili się w dopuszczalnych jej zakresach i aspektach, a tak zwana "czarna magia" odchodziła w niepamięć... Pewnego jednak dnia, uporządkowany świat Magów staje na głowie. Okazuje się, że podczas corocznych Czystek, mających na celu oczyszczenie ulic Imardinu z włóczęg i biedaków, jakiejś zwykłej dziewczynie udaje się skrzywdzić dorosłego Maga. Wściekła o złe traktowanie przyjaciół i rodziny, gromadzi w sobie te negatywne emocje i ciska w ochronną barierę Czarodziejów kamień, a ten nie spotkawszy oporu ląduje na głowie Maga. To właściwie moment przełomowy, bo do tamtej pory nawet nie sądzono, że "dzika" i nieszkolona czarodziejka może żyć między zwykłymi żebrakami. Można się więc domyślić, że w Gildii panuje chaos. Nikt nie wie co począć z dziewczyną, bowiem jak dotąd w Gildii Magów szkolili się tylko członkowie najbardziej zamożnych rodzin w mieście. Podczas wielkiej narady postanawiają, że muszą znaleźć dziewczynę, gdyż jej moc może stanowić wielkie zagrożenie. To zadanie jednak okazuje się być trudniejsze niż na to wygląda...
Sonea jest przekonana, że Magowie chcą ją zabić, pozwala więc przyjaciołom zadbać o swoje bezpieczeństwo. Nie może uwierzyć, że jest magiem. Żadnemu z wieśniaków, nigdy się nawet nie śniło, by marzyć o magii. Była to rzecz dla nich nieosiągalna. Sonea boi się, że jej nowo odkryte zdolności sprawią, że stanie się tępiona ze strony uliczników. Ukrywając się przed Czarodziejami nawiązuje nowe znajomości z tutejszymi Złodziejami. W zamian za jej moc, ofiarują dziewczynie bezpieczne schronienie. Sonei jednak trudno jest spełnić oczekiwania. Niekontrolowana moc staje się coraz bardziej niebezpieczna i silniejsza...
Książka pani Canavan: "Gildia Magów" jest pierwszą częścią Trylogii Czarnego Maga, która przyniosła autorce wielką sławę. Sama powieść jest podzielona na dwie części, w której zarówno na pierwszą jak i drugą, składają się rozdziały z wielu perspektyw. Najważniejszymi z nich są oczywiście fragmenty skupiające się na Sonei oraz Maga Rohana i Dannyla. Z czasem do genialnej obsady bohaterów dołączają także inni Magowie, jednakże wśród ich cudownie oryginalnych imion nie jest tak łatwo się pogubić. Każda bowiem osoba jest uniwersalna i czytelnikowi łatwo wpada w pamięć, swoimi cechami charakteru oraz typowymi zachowaniami. Mogą się też nam kojarzyć z planami wobec nieszkolonej magiczki. Jedni chcą pozbawić ją mocy, inni wręcz przeciwnie. Pragną, by zaczęła kształcić się w Gildii i pokazała całej Kyralii, że zwykła wieśniaczka również ma prawo do tajemniczego świata Magów.
Muszę przyznać, że ja osobiście kocham gatunek fantasy odkąd do moich rąk trafił "Eragon", ale tak pięknej i cudownej serii jak ta powyższa, już dawno nie czytałam. Trylogia Czarnego Maga ma w sobie wszystko to co cenię w książkach najbardziej. Szybka akcja, wspaniale wykreowani bohaterowie, tajemnice, sekrety, ciążące nad Imardinem niebezpieczeństwa, wzloty i upadki głównej bohaterki. Pani Canavan stworzyła dzieło, w którym zakochałam się po paru pierwszych rozdziałach, a z każdym kolejnym ma miłość rosła, aż całkiem eksplodowała w przypływie euforii, podczas czytania trzeciej i ostatniej części. Świat Magów zaczęłam wielbić już podczas czytania prequela Trylogii: "Uczennicy Maga", ale ta seria różni się od niego samego. Klimat jest znacznie bardziej przystępny i można powiedzieć luźniejszy, dzięki czemu książki niezwykle szybko się czyta i praktycznie nie można się od nich uwolnić. Magia krąży w naszych głowach, a my stajemy się niepodatni na bodźce realnego świata, aż do skończenia lektury.
Jestem całkowicie uwiedziona stylem pisania autorki oraz samymi jej pomysłami. Czytając tę serię miałam wiele radości. Wraz z bohaterami cieszyłam się, kiedy tylko pozwalała mi na to pisarka oraz płakałam, gdy sprawy przybierały naprawdę niemiłe obroty. Myślę, że jeśli książka wzbudza jakieś emocje, choćby sympatię, to jest czegoś warta, dlatego chciałabym zachęcić wszystkich do zapoznania się ze światem Sonei, uroczego Cery'ego i pozostałych bohaterów. Jestem pewna, że wielu czytelnikom Trylogia spodoba się tak samo jak mi i będą mieć wiele przyjemności z jej poznawania.
Z wielką przyjemnością daję najwyższą ocenę Gildii oraz pani Canavan i liczę, że pozostałe jej dzieła pochłoną mnie tak samo jak to.
Polecam i pozdrawiam.
10/10
Sherry
Uwielbiam tą serię, czytanie jej było ogromną przyjemnością ;) Teraz mam zamiar zabrać się za Łotra(2 część trylogii Zdrajcy) też polecam ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam "Kapłankę w Bieli", ale na Trylogię Zdrajcy też przyjdzie pora, zwłaszcza że z tego co wiem, również dotyczy Sonei. :)
UsuńMój tata jest wielkim fanem tej serii, więc mam wszystkie książki tej autorki w domu, ale jeszcze nie miałam okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna seria, udało mi się nawet ostatnio nabyć całą trylogię za grosze. :) Niedługo ponownie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńja nigdy nie przepadałam za książkami fantasy, magią itp sale moja znajoma ze gimnazjum (oooo kiedy to było eh wspomnienia) wypożyczyłą mi tą serię z Soneą i musze przyznać, ze cała ta seria tak mnie wciągnęła ,ze czytałam wszystkie części jednym tchem !!
OdpowiedzUsuńKolejne części są również świetne jak i potem ta Całą misja Ambasadora ;)
Polecam !
nie lubię takich książek , ale ta mnie zaciekaiwła.;p
OdpowiedzUsuńpiszesz dobre recenzje (:
Nie przepadam za czytaniem,ale chyba tą książkę muszę przeczytać,ciekawa jest :)
OdpowiedzUsuńPiszesz, że jesteś uwiedziona stylem autorki. Czytałem e-booka i zgadzam się z Tobą, książka zachwyca. Ma coś w sobie, przez co nie tyle, że się do niej wraca, ale w ogóle od niej nie odchodzi ! :D
OdpowiedzUsuńDokładnie. ^-^ Wręcz uzależnia od swojego magicznego świata. :)
Usuńwcześniej zastanawiałam się nad książkami, ale jednak zdecydowałam, że odpuszczę sobie :(
OdpowiedzUsuńMam za sobą Uczennicę Maga, ale i na Gildię przyjdzie czas :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi sie podobała, tylko jakos nie napisałam recenzji, bo chyba nawet wtedy ich nie pisałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Ten magiczny świat pochłonął mnie bez reszty, zwłaszcza w drugiej części. W tej chwili poluję na ostatnią część, ale mam też zamiar zapoznać się z innymi książkami Trudi Canavan. :)
OdpowiedzUsuńJest to kolejna książka, która nie jest w moim klimacie. No cóż, szkoda. Polecę ją jednak kuzynowi, któremu powinna się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już dawno, ale na pewno kiedyś wrócę do świata stworzonego przez Trudi Canavan. Bardzo mi się podobała ta seria!
OdpowiedzUsuńTę trylogię miałam już dawno w planach, ale z powodu braku czasu nie miałam jej kiedy przeczytać. Do tego nie ma jej ani w szkolnej, ani miejskiej bibliotece, dlatego będę pewnie zmuszona ją kupić. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego, prywatnego bloga z recenzjami http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKocham tę trylogię :D Z tomu na tom jest coraz lepsza
OdpowiedzUsuńhmmm... miałam kiedyś przyjemność z tą książką, ale szczerze mówiąc nie dałam rady jej skończyć. Dotrwałam może do 100 strony i porzuciłam w czeluściach pokoju z opinią 'jeny, ale to nudne, ona w kółko ucieka, a oni ją gonią'. Nie wiem, może nie dałam rady jej skończyć, bo osóbka od której brałam książkę nie miała zbyt dobrej opinii (sama dotrwała do 100 strony). Nie jesteś pierwszą osoba która zachwala tą serię i może teraz w wakacje wreszcie się przemogę i spróbuję zrobić drugie podejście. Będę dobrej myśli i może z taką opinią dam radę ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :D
Myślę, że najlepszą recenzją tej książki będzie to, że zdecydowałam się na jej zakup i powrócenie do niej po 7 latach :) Uwielbiam i polecam :)
OdpowiedzUsuń