Szukaj na tym blogu

09 marca 2013

Monika B. Janowska - Zawracanie głowy


„Nie chcę abyśmy byli dla siebie jednorazową przygodą”




Autor: Monika B. Janowska
Tytuł: Zawracanie głowy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2013r 
Ilość stron: 420
Ocena: 9/10

Niektórzy twierdzą, że praca asystentki na poczcie musi być nudna. Nic bardziej mylnego! To właśnie tam w najmniej oczekiwanym momencie Adriannę spotka... Ale o tym właśnie jest ta historia.

W połączeniu z ekscentryczną rodziną i równie nietuzinkowymi przyjaciółkami, z przyprawą pikantnej przeszłości dziadków, która nagle niebezpiecznie wkracza w życie bohaterki, powstała pełna humoru i zwrotów akcji powieść, w której miłość niejedno ma imię.

Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba przeczytać!
 

Tytuł powieści – „Zawracanie głowy” pochodzi od ulubionego powiedzenia Klementyny, babci Ady. Używa go bardzo często, w odniesieniu do błahych spraw przez co „zaraziła” nim całą rodzinę, a Ada również swoje przyjaciółki.

Akcja powieści toczy się w teraźniejszości w dolnośląskim mieście – Legnicy. Bohaterka bardzo krytykuje miasto, jakby go nie lubiła. Być może tak jest.
Głównym wątkiem powieści jest romans Adrianny, asystentki na poczcie i Waldemara, bogatego biznesmena jak również tajemnice rodzinnej Ady, a właściwie jej dziadków.

Wszyscy bohaterowie kreowani są bardzo realistycznie, a co za tym idzie bardzo przemawiają do czytelników. Szybko wzbudzają również sympatię, a także odrzucenie. W moim przypadku od razu wyczułam, że Krzysztof okaże się złym człowiekiem.

Adrianna to rudowłosa asystentka pracująca na poczcie. Tuż po nowym roku w niezbyt sprzyjających okolicznościach poznaje Waldemara. Gdy już ma nadzieję, że więcej go nie spotka, widzi go na wystawie w galerii w towarzystwie pięknej kobiety. Zamieniają kilka zdań i tak zaczyna się ich historia. Początkowo dziewczyna nie chce się zbliżyć do nowo poznanego pana z powodu „trudnej” sytuacji osobistej, jednak później spędzają ze sobą coraz więcej czasu.
Warto również wspomnieć, że Ada ma chłopaka, informatyka, który od pół roku nie widział swojej ukochanej.
Dziewczyna twierdzi, że dalej go kocha i nie chce się angażować w związek z żadnym mężczyzną, a co dopiero „pocztowym gburem”. Taki przydomek przypadł Waldkowi po ich pierwszym spotkaniu.
Bohaterka ma dwie przyjaciółki – Ulę i Karolinę. Są to naprawdę bardzo pozytywne osoby, zwłaszcza ta pierwsza. Czytając, kilka razy śmiałam się z sytuacji, które spotykały Ulę. Jest to chyba moja ulubiona bohaterka w tej książce.
Również bardzo polubiłam całą rodzinę Ady, a zwłaszcza babcię, która jest bardzo ciekawą i sympatyczną osobą.

Waldemar to biznesmen, którzy przypadkowo poznaję Adriannę. Od razu wpada mu w oko i zaczyna się o nią starać. Początkowo bezskutecznie. Dziewczyna na początku opiera się urokowi mężczyzny, ale niedługo potem zaczyna być coraz lepiej, układa się im bardzo dobrze, ale do czasu. Coś musi się skomplikować.

A że nie samą miłością żyje człowiek, autorka wprowadziła tutaj bardzo dobry pomysł, odnośnie tajemnicy rodzinnej sprzed kilkudziesięciu lat, która powraca teraz, w najmniej oczekiwanym momencie.

Powieść jest bardzo przewidywalna, ale mimo, iż byłam pewna, że tak się zakończy, nie mogłam się doczekać jak autorka dokończy wątek miłosny Ady i Waldka.

Okładka jednym słowem nie powala. Nie przykuwa uwagi, nie jest zbyt ładna, chociaż nie mogę uznać jej za jedną z tych gorszych.
W okładce podobał mi się motyw znaczka, który miał nam uświadomić, że będziemy mieć do czynienia z pracownikiem poczty.

Muszę przyznać, że autorka zachwyciła mnie zarówno swoim pomysłem jak i językiem, który bardzo do mnie przemówił. Myślę, że autorka wzbudzi i u was sympatię. Książkę czytało mi się rewelacyjnie, jest bardzo wciągająca i bardzo przypadła mi do gustu.

Bardzo chciałabym zobaczyć film na podstawie tej powieści. Myślę, że byłaby z niej fantastyczna komedia romantyczna.

Polecam ją wszystkim miłośniczkom komedii romantycznej, a także tym, którzy szukają czegoś ciekawego i lekkiego, chcąc się oderwać od szarej rzeczywistości.


Reasumując… książka ma wiele zalet, jednak znalazłam i wady, których było o wiele mniej.

Zalety:
*bohaterowie wykreowani w cudowny sposób
*prosty język
*świetny pomysł na wątek poboczny powieści

Wady:
- przewidywalne zakończenie
- okładka


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka:


11 komentarzy:

  1. Zalety przeważają, a do tej książki mnie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi akurat okładka bardzo się spodobała :) Wolę takie od tych sztucznych, dziwnych, mrocznych ;d Wydaje się fajna, idealna na najbliższe swięta, kiedy będzie można chociaż odrobinkę odspanąć :P Pisze o świętach bo sama mam jeszcze tone książke wypożyczonych które musze przeczytać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam? U mnie też jest tego tyle w kolejce, że nie wiem kiedy je ogarnę, a non stop przybywają nowe :)

      Usuń
  3. Niestety pomimo dobrej oceny, raczej nie sięgnę. Na półce mam już z 20 priorytetowych książek, a to i tak nie wszystko... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kobieta pracująca u mnie na poczcie raczej nie przeżywa takich historii ;d cóż, jakoś niespecjalnie ciągnie mnie do tej lektury, także pięknie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś się będę miała okazję przeczytać, ale raczej nie mój gatunek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie i zachęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Zawracanie głowy" to jedno z fajniejszych powiedzonek, z jakimi się spotkałam :) Szczerze mówiąc też zawsze myślałam, że praca na poczcie do najciekawszych raczej nie należy i może nie zazdroszczę jej Adriannie, ale koloru włosów już tak. Okładka rzeczywiście nie powala, chociaż pomysł ze znaczkiem głupi nie był :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja... jedyne co mi się w niej podoba to ten znaczek :)

      Usuń
  8. Przeczytałam i Polecam bardzo ciekawa książka trzyma w napięciu do końca :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś. Chciałabym, abyś podzielił(a) się swoim zdaniem na temat przeczytanego postu. Będzie mi bardzo miło.

OBSERWUJĄCY