Tytuł: Mały Książę
Wydawnictwo: Muza SA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 96
Ocena: 10/10
Wydawnictwo: Muza SA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 96
Ocena: 10/10
Tak, tak, wiem, że to lektura. Przepraszam, nie mogę się oprzeć.
Pierwszy raz przeczytałam tą książkę ładnych parę lat temu, gdy byłam jeszcze zbyt młoda, by do końca ją zrozumieć i wszystko z niej wyłowić. Pozostał mi po niej tylko obraz węża boa połykającego słonia i wyglądającego jak kapelusz, świadomość, że Mały Książę odwiedzał Jakieśtam planety oraz pewność, że jest to pozycja naprawdę ciekawa i wciągająca.
Teraz, gdy idę do trzeciej gimnazjum, musiałam ją znów wyciągnąć z szafy i ją sobie przypomnieć. Musiałam, ale i chciałam, wiedziałam bowiem, że nie będzie to taka zwykła, przeciętna książka. W jakiś sposób moja podświadomość mówiła mi, że chwile spędzone przy niej będą w jakiś sposób magiczne. I nie pomyliła się. Czytanie Małego Księcia było takim upragnionym powrotem do dzieciństwa. Do świata, w którym wszystko było takie niewinne, a dorośli dziwni, śmieszni, nic nierozumiejący. Być może opinia o dorosłych w pewnym stopniu została, ale nie była już taka jak dawniej, miała, albo raczej ma, inny poddźwięk, taką "inną ścieżkę dźwiękową". Towarzyszą jej inne uczucia. Z kolei niewinność zniknęła z chwilą wejścia w świat gimnazjum. Wszędzie alkohol, papierosy i inne używki, podteksty. Jak miło było na chwilę zapomnieć o tym i przez ułamki czasu zatopić się w tej rozkosznej niewinności, nieświadomości zła.
Narrator opowiada nam o swojej znajomości z Małym Księciem, o jego historii. Zdradza nam także niektóre momenty ze swojego życia. Książka napisana jest bardzo lekkim stylem, przeczytanie jej można zamknąć nawet w dziewięćdziesięciu minutach, jeżeli ktoś chce, a naprawdę warto się z nią zapoznać, ponieważ oprócz tego magicznego klimatu znaleźć w niej można także wiele bardzo ciekawych sentencji i wiele, wiele ciepła. Pozytywne uczucia promieniują od tej książki. :)
Jeszcze raz naprawdę bardzo gorąco zachęcam Was do zaprzyjaźnienia się z tajemniczym, sympatycznym i prostolinijnym Małym Księciem.
Książkę w promocyjnej cenie można kupić w księgarni internetowej Gandalf.
_________
Jeżeli są jakieś błędy lub nieścisłości proszę o poprawienie mnie w komentarzu. Mogły się zdarzyć, gdyż pod koniec wakacji "postanowiłam" się rozchorować.
Pozdrawiam cieplutko z pod niebieskiej kołderki,
Mossi
Piękna książka <3
OdpowiedzUsuńCzytałam parę lat temu i mnie nie zachwyciła he
OdpowiedzUsuńDobra książka, aczkolwiek nie urzekła mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwa bądź trzy razy i mile wspominam. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, dawno temu co prawda, ale czytałam. Podobała mi się, owszem, ale tak wysokiej oceny u mnie by nie dostała.
OdpowiedzUsuńO! Wspomnienia dzieciństwa! A w szczególności przedstawienia... Świetna lektura!
OdpowiedzUsuńMałego Księcia wspominam dobrze,ale powiem szczerze,że aż tak mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyna lektura obok "Zbrodni i kary" Dostojewskiego, którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Bardzo wciągająca, nie można się oderwać. Mile wspominam.;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakieś 4 miesiące temu . Była to nasza lektura . Nienawidze lektur -.- wolę dramaty , horrory , psychologiczne .
OdpowiedzUsuńAle o dziwo ta książka całkiem okej .
Ja tam i tak nie cierpię tej książki -_-
OdpowiedzUsuńw dzieciństwie uwielbiałam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka ! ^^ Chyba jedyna lektura , która tak mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńZawsze uważałam, że ta książka nie powinna być omawiana w gimnazjum :) Dzieciaki w tym wieku nie docenią jej piękna. Ja nie doceniłam :) Dopiero po kilku latach "Mały Książę" mnie zachwycił :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdla mnie jest to źródło wielu cytatów, a kilka znalazło się nawet w moim zeszycie z cytatami :)
OdpowiedzUsuńtakesmileorsad.blogspot.com zapraszam :)
Świetna książka! I choć jestem w gimnazjum (kl. II), to od tamtego roku przeczytałam ją już chyba z 5 razy, a raz nawet byłam w teatrze na tym. Piękne to jest. Będziemy ją omawiać niestety dopiero za kilka miesięcy...:(
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobala. Przeczytalam ja chyba z 3 razy ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam. Niestety nie w terminie, pamiętam, że dostałam jedynkę za nieprzeczytanie tej lektury w gimnazjum :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i zapraszam na http://coccinellegrande.tumblr.com
Jako mała dziewczynka nie przepadałam za tą książką, bo jej nie rozumiałam. Dopierow gimnazjum odkryłam, jak wiele mądrości tkwi na tych kartach :)
OdpowiedzUsuńPolecam również "Oskara i Panią Różę".
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń