
Autor: Magdalena Lewecka
Tytuł: Moja lista szaleństw
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012r
Ilość stron: 264
Ocena: 10/10
Marta ma prawie trzydzieści lat i wspólnie ze swoim facetem, Michałem podejmuj decyzję o rozstaniu. Czy na pewno słuszną? Po kilku tygodniach wcale nie jest tego taka pewna. Podczas babskiego wieczoru ze swoją przyjaciółką Kasią, wpadają na pomysł zrobienia listy szaleństw do wykonania przez Martę. W jakie tarapaty wpadnie Marta? Czy kiedyś pojawi się w jej życiu Książe z bajki, na którego czeka jej babcia?
Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka, za co z całego serca dziękuję. Był to strzał w dziesiątkę.
Autorka w powieści porusza temat rozstania dwojga ludzi, którzy byli ze sobą związani przez pięć lat. Ostatnie kłótnie i nieporozumienia między Martą i Michałem doprowadziły do rozstania. Chociaż była to decyzja ich obojga, to jednak kobieta czuje się samotna i opuszczona.
Problematyka utworu została ukazana bardzo wiarygodnie i przekonywująco.
Bardzo podobał mi się pomysł ze stworzeniem listy szaleństw, chociaż potem okazał się totalną porażką. Myślę, że każdy po rozstaniu ze swoją drugą połówką z którą spędził tyle lat, musi trochę się rozerwać. Dzięki temu, chociaż na chwilę przestaje się myśleć o tym co się wydarzyło.
Marta to trzydziestolatka mieszkająca i pracująca w Poznaniu. Z zawodu jest architektem, jednak nie było jej dane pracować w wyuczonym zawodzie. Po pięcioletnim związku z Michałem podejmują decyzję o rozstaniu się. Bohaterka kilka tygodni później jest przekonana, że była to najgorsza decyzja. Tęskni za nim, ma nadzieję, że zawalczy o ich związek. Podczas babskiego wieczoru wpada na genialny pomysł, postanawia zrobić wszystko to, na co nie miała czasu będąc w związku. Propozycje są szalone, to trzeba przyznać. Początkowo nie łatwo idzie jej realizacja, ale (UWAGA SPOILER) wszystkie zostają zrealizowane. Jednak ta lista okazała się nie do końca tak świetnym pomysłem, jak jej się wydawało na początku. Na jej drodze staje przystojny Szymon, kolega z wyjazdów służbowych. Pracują w tych samych firmach, lecz w innych oddziałach. Czy będzie to kolejna przygoda, a może Szymon zostanie w jej życiu na dłużej ?
Szymon to trzydziestosześcioletni mężczyzna mieszkający we Wrocławiu. Pracuje w tej firmie, co Marta, jednak w innym mieście. Poznali się już jakiś czas temu i sporadycznie wysyłali do siebie SMSy i mejle. Mężczyźnie podoba się Marta i wcale tego nie ukrywa. Spotykają się na wyjeździe służbowym, na którym ignoruje kobietę.
Zarówno Marta, jak i Szymon są wykreowani bardzo wiarygodnie. Przedstawiają prawdziwych ludzi oraz ich zachowania również są codzienne. Są to moi ulubieni bohaterowie tej powieści.
Muszę dać autorce wielkiego plusa, za pomysłowość oczywiście. Sama jeszcze nigdy nie spotkałam się z tego typu książkami, opisującymi problemy występujące w utworze. Bardzo dobrze, że pani Magdalena wykazała się takim pomysłem i stworzyła to niezwykłe dzieło.
Pani Lewecka pisze bardzo zrozumiałym i prostym językiem. Przy czytaniu nie trzeba dużo myśleć. Jest to lekka lektura, która nie wymaga od czytelnika większego wytężania umysłu.
Okładka jest bardzo ładna. Kolory są stonowane, jest bardzo miła dla oka. Jeśli miałabym ją kupić lub wypożyczyć z biblioteki, na pewno trafiłaby na moją półkę. Również tytuł jest bardzo przyciągający uwagę. Książka wydana jest pięknie. Czcionka jest wielkości dokładnie takiej, jaką lubię. Nie przepadam za książkami wydanymi bardzo małą czcionką.
„Moja lista szaleństw” jest zarazem zabawną historią, jak i przestrogą przed tym, czego na pewno nie powinno się robić, będąc singielką. Zabawne sytuacje dodają uroku książce, która i tak sama w sobie jest cudowna.
Powieść wciągnęła mnie niesamowicie. Nie wiem kiedy przeczytałam całą książkę. Po przeczytaniu, utwór pani Magdaleny stał się moją ulubioną pozycją książkową, do której z pewnością będę wracać wiele razy i bardzo miło wspominać.
Według mnie jest to fantastyczny materiał na komedię romantyczną, Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wyreżyserowany film na jej podstawie i będę mogła obejrzeć moją ulubiona powieść na dużym ekranie.
Książkę polecam wszystkim kobietom będącym w podobnej sytuacji życiowej co główna bohaterka, lub tym, którzy mają ochotę na coś lekkiego.
Ulubiony cytat z powieści:
„Lepiej być szczęśliwym przez pięć minut niż nie być szczęśliwym wcale”
Książka wydaje się bardzo fajna, recenzja zachęciła mnie do jej lektury.
OdpowiedzUsuńPoszukam może w bibliotece :)
Pozdrawiam
Mimo wręcz tak rewelacyjnej recenzji, będą zmuszona odmówić. Ta tematyka po prostu nie jest dla mnie. Od romansów mnie po prostu odrzuca i wręcz nie mogę się do nich zmusić. Co innego horrory albo fantastyka. :P
OdpowiedzUsuńCzas pokaże :D
OdpowiedzUsuńjak na razie przebijam się przez górę thrillerów i innych tego typu książek ;)
OdpowiedzUsuńUch, chyba jednak zostanę przy klasykach. Ale dobrze, że napisałaś tak obszerną recenzję, wiem, że to nie dla mnie dzięki temu :)
OdpowiedzUsuńbrzmi całkiem ciekawie, więc może kiedyś dam się namówić na lekturę :)
OdpowiedzUsuńco jak co, ale tytuł mnie ujął ;)
OdpowiedzUsuń(living-karma.blogspot.com)
Czuję się zainteresowana, nawet bardzo! Koniecznie muszę się z nią niebawem zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, kiedy czas pozwoli. :)
OdpowiedzUsuńTeraz ta pozycja jest na Mojej Liście - oczywiście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Już cyrysia kusiła tą książką, a teraz Ty zachęcasz...Trzeba będzie rozglądnąć się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki. Zapisałam sobie już tytuł :)
OdpowiedzUsuńJeju, supeeer *.* + Obserwuję,
OdpowiedzUsuńliczę na to samo tutaj:
dodatek-na-dzis.blogspot.com
Albo tu:
best-frieend.blogspot.com
Pozdrawiam, pa pa ♥
Super blog :) Chyba namówię się na książkę ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje bloga, i liczę na to samo ; *
www.york-nikusia.blogspot.com
czytałam... ksiązka nie podobała mi się... bez sensu ... takich książek jest tysiące.. ale blog ciekawy pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńniee!!! tylko nie ta tematyka!!
OdpowiedzUsuńŚwietny post!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://pauliiniia.blogspot.com/
Obserwujemy ?:)
mnie też by przyciągnęła tytułem i okładką :)
OdpowiedzUsuńtakesmileorsad.blogspot.com :>
Czytałam i naprawdę bardzo mi się spodobało! Polecam z czystym sumieniem!!!
OdpowiedzUsuń